========================= Lord Vader na prezydenta! ========================= by LSFreejack ========================================================================== Czy Darth Vader bylby dobrym, powiedzmy, Prezydentem Rzeczypospolitej Polskiej? Zastosujmy wobec niego kryteria, w/g ktorych nasi obywatele oceniaja prezydentow, do porownania prezydentury Walesy z hipotetyczna prezydentura Vadera. Jego lordowosc bedzie oceniana wylacznie na podstawie wlasnych osiagniec w nastepujacych dziedzinach: etyka osobista, polityka zagraniczna oraz polityka wewnetrzna. Jesli chodzi o etyke to Vader po prostu niszczy Walese. I nawet jesli wezmiemy pod uwage to, ze Lechu takze wierzyl w starozytne religie, Vader mimo to nie afiszowal sie z mieczem swietlnym wbitym w klape. Co do seksu nie ma sie co wypowiadac, jako ze zarowno Vader jak i Walesa juz dawno zapomnieli co to jest. I dobrze, bo, jak widac dzieciom ich wladza uderzyla do glowy - tyle ze jedni niszczyli Imperium, a drudzy prowadzili swe pojazdy w stanie polmrocznosci jasnej. Z kolei jesli chodzi o ich agresywnosc Walesa jedynie zapowiadal ze bedzie latal z siekierka, a Lord bez skrepowania obnosil sie ze swoim mieczem swietlnym, choc uzywal go tylko do eksterminacji innych bohaterow. Z kolei znacznie lepiej mu szlo dymisjowanie zdrajcow i nieudacznikow, ktorych wystarczylo ze zobaczyl w telewizorze. Z jednej strony powinnismy zalowac iz Lechu takiej mocy nie posiadl, kilka takich milych egzekucji by sie przydalo, a z drugiej cieszyc sie bo Lechu moglby pozbawic zycia polowe spoleczenstwa, gdyz zbyt latwo wpadal w gniew i frustracje. Pozostalo by tylko mu albo wcale nie dawac telewizora, lub jedynie ustawic go na kanal z kreskowkami, bo obejrzenie przez niego obrad sejmowych mogloby sie skonczyc fatalnie dla bohaterow programu. Vader nie angazowal sie w jakies klopoty podatkowe, gdyz po pierwsze podatkow nie placil, a po drugie nie sprzedawal scenariuszy do Warnera czy czegos innego. Co do szczerosci to raczej nie roznia sie od siebie. Co prawda Vader jedynie stopniowo zmienial warunki umow, gdy bylo mu to na reke i gwarantowalo bezpieczenstwo panstwa, z kolei Walesa obiecywal ile wlezie, a nie dal nic. Nawet tych slawnych 100 milionow. I mamy dylemat czy poprzec teraz tego co obiecuje jednostkom i im potem zmienia warunki, czy zaufac czlowiekowi ktory obiecuje gruszki na wierzbie, a potem udaje ze sie przejezyczyl. Co do polityki zagranicznej, Lord Vader bylby znacznie lepszy. Po pierwsze posiada tytul szlachecki, wiec w rodzinach krolewskich traktowano by go jak goscia a nie jak blazna. Poza tym mial znacznie lepsza wymowe, tak ze kazdy z tlumaczy moglby go spokojnie zrozumiec, co czesto nie udawalo siê tlumaczom, ktorzy za wszelka cene starali sie przetlumaczyc slowa Lecha. Zreszta juz nawet jego ton glosu wymuszalby posluch i to zagraniczni dypolmaci wkuwaliby polski, bojac sie o to, ze Lord moglby sie zdenerwowac gdyby tlumacz za dlugo tlumaczyl. Poza tym sprawa NATO. Gdyby Vader byl prezydentem Polski, juz w ciagu paru dni NATO przyszloby samo, na kolanach, calujac nas w dupe. Kazdy by chcial miec za przywodce kogos kto zabija po cichu, na odleglosc, kule sie go nie imaja i w ogole jest gosciem budzacym respekt. Imperium Brytyjskie staloby sie jedna z wielu kolonii RP, a Francuzi pracowaliby na plantacjach. Ruscy swietnie pasowaliby na straznikow, bo kolor by im odpowiadal, a Chiny na szturmowcow. I stalibysmy sie mocarstwem, bo nie sadze by ktos chcial podpasc facetowi, ktory wpadl do lawy i dalej zyje. I moze Polska zamiast wciaz o wszystko zebrac jak ten pies, stalaby sie mocarstwem nuklearnym, przed ktorym nawet USA baloby sie pogrozic piescia, lub chocby wspomniec cos o niesprawiedliwosci. A poza tym jakie mielibysmy wspaniale kontrakty - na rope, gaz, bron, wszystko. zyc nie umierac, jeszcze by nam placili bysmy chcieli w ogole wziac za darmo. A nasze sily zbrojne - Lord Vader trenujacy kolejnych Jedi - ach, Rudy 102 po prostu pada... Jesli chodzi o walke z przestepczoscia, tez chyba byloby lepiej... szturmowiec na kazdym rogu i mafa taksowkarska czy pruszkowska moglaby jedynie korzystac z jakiejs cichej bazy na Pustyni Bledowskiej, lub gleboko ukrytych w puszczy kampinoskiej skladow. Poki co im dalej Policja rosla w sile tym wzrastalo coraz bardziej przerazenie ludzi wychodzacych na ulice. Taki Vader juz swoim pojawieniem sie wyludnialby dzielnice, a co by bylo gdyby zobaczyl jakiegos przestepce. Niestety nasz prezydent zapewnil nam jedynie amnestie dla wiezniow, co dla Vadera byloby chyba nie do pomyslenia; ze zdrajcow i szpiegow, zrobil nieswiadomie baranki, ktore zreszta bardzo szybko sie ukryly tak, ze nawet Moc Vadera by nie pomogla; a policji udostepnil mozliwosc spowiedzi i wprowadzil przepisy dotyczace swiecenia policyjnych radiowozow, sprzetu, psow i wszystkiego innego. I faktycznie wczesniej uwierzylbym, ze Vader zaprowadzi porzadek na ziemi, niz gdybym mial liczyc na naszego elektryka. Co do podpisywanych uchwal ciezko jest cos zarzucic Walesie. Zazwyczaj dosc dobrze mu to szlo, choc zazwyczaj mial problemy z wyslawianiem sie i albo gadal trzy po trzy i na dodatek bez sensu, a jego rzecznicy musieli potem urzadzac konferencje by przekazac co mial na mysli przezydent gdy powiedzial to co powiedzial, i marnujac w ten sposob pieniadze podatnikow, albo w ogole robil sie czerowny i cos krzyczal. To w przypadku Vadera byloby nie do pomyslenia - zazwyczaj panowalby zimny chlod, spokoj, groza i zapach smierci unoszacy sie w powietrzu. I nie sadze by Lord przejmowal sie takimi duperelami jak renty, emerytury czy aborcja, a konkordat to pewnie by podpisal jedynie z Sithami co i tak wyszloby nam na dobre. Zreszta sam sejm chetnie by wprowadzal w ramach ustaw kazdy, nawet najbardziej glupi czy okrutny pomysl Vadera, klaszczac mu na stojaco i unikajac jego wzroku. Poza tym Vader dosc szybko rozprawilby sie z narkotykami, bezrobociem (zasilenie szturmowcow), a takze sektami. Bardzo szybko takze ustawilby kosciol, ktory grzecznie glosilby swoje tezy, zamiast co chwile wtracac swoje trzy grosze. Skonczylyby sie czasy ksiedza Rydzyka, gdyz po jednej audycji w tym radiu, Vader bardzo szybko przeprowadzilby cenzure, tak ze pozostalyby jedynie spiewy i koledy; a takze czasy ksiedza Jankowskiego, ktory bardzo szybko by podpadl i bardzo szybko by stracil glos. Bardzo szybko nastapilaby restrukturyzacja w UOP, gdzie szybko wrocono by do metod sprzed 20-40 lat i tym razem chlopcy z bezpieki mogliby wesolo ganiac z kalaszami po ulicach, czego akurat nie uwazam za dobry pomysl. Tak wiec podsumowujac sadze, ze gdyby Vader wzial udzial w wyborach, otrzymalby dosc duza ilosc glosow. Co prawda nie mial tytulu magistra, ale wywodzil sie z nizin spolecznych - z rodziny rolniczej, poza tym na pewno nie ukrywalby swojej ciemnej przeszlosci, ani nie obiecywalby mlodym mieszkan, starym ogrodkow, kobietom rownouprawnienia, mezczyznom nierownouprawnienia itd. itp. Nawet bysmy na tym zyskali, bo zamiast ogladac przydlugawe programy wyborcze, wypelnione glupkowatymi sloganami, nic nie wartymi obietnicami i muzyka disco polo, otrzymalibysmy skondensowany program powiedziany raz, krotko i na temat. Ja stawiam na Lorda... ----- Od autora: nie zamierzam sie wdawac w zadne dyskusje na ten temat. Komu sie nie podobalo, niech sobie daruje, polityka mnie nie interesuje, a jedynie dobry humor.... Opinie wyrazone w powyzszym tekscie nie musza takze zgadzac sie z opiniami dyskutantow starwars.pl a w szczegolnosci opiekujacego sie ta strona. Patrz poprzedni akapit:) ========================================================================== (c)opyright lista dyskusyjna starwars.pl - www.swpl.prv.pl Mozna rozpowszechniac niekomercyjne, za podaniem w/w adresu jako zrodla. ==========================================================================