Prom typu Herald (Herald Shuttle)
Prom typu Herald był jedną z podstawowych jednostek transportowych floty Sithów podczas wojny domowej Jedi. Podobnie jak krążowniki typu Interdictor, Herald został pierwotnie zaprojektowany na użytek sił Republiki, gdzie jednak nie przyjął się specjalnie i został z czasem zastąpiony przez masowo produkowane jednostki typu Ministry. Sithowie po rozpoczęciu kampanii odkurzyli ten projekt, zmodyfikowali go i wdrożyli do masowej produkcji na pokładzie Gwiezdnej Kuźni.
Główną ciekawostką na pokładzie tego promu jest jego uzbrojenie - dwa działka turbolaserowe, których można by spodziewać się raczej na kanonierce, a nie na transportowcu kosmicznym. Dzięki nim Herald mógł nie obawiać się republikańskich jednostek patrolowych czy kanonierek właśnie, co w połączeniu z faktem, że większa część floty Republiki składała się z lekkich jednostek zapewniało mu dość dużą przeżywalność. Jednostka ta była przyzwoicie opancerzona, posiadała podstawowy zestaw osłon i osiągała przyzwoitą prędkość, była jednak dość mało zwrotna.
Statki kosmiczne typu Herald występowały w dwóch podstawowych wariantach: w modelu służącym jako typowy prom pasażersko-towarowy oraz w bardziej luksusowej (i droższej - aż 222 500 kredytów!) wersji przeznaczonej na transportowiec dyspozycyjny. Ta pierwsza zabierała na pokład 70 ton ładunku i była często wykorzystywana do przewożenia towarów o dużej wartości, jak na przykład kolto z Manaanu. Ta druga miała nośność zaledwie 15 ton, dysponowała jednak wygodnym miejscem dla 10 pasażerów i korzystali z niej często wyżsi dostojnicy Imperium Sithów - czy to cywile, czy wojskowi, czy wręcz sami Lordowie Sithów lub ich co bardziej znaczący akolici.
pełna nazwa: | Herald-class Shuttle | producent: | Republic Fleet Systems / Gwiezdna Kuźnia |
---|---|---|---|
polska nazwa: | Prom kosmiczny typu Herald | w slangu: | - |
prędkość: | 6 | wytrzymałość: | 130 |
w atmosferze: | 600 km/h | osłony: | 40 |
hipernapęd: | 2 | zwrotność: | [19] |
uzbrojenie: |
|
długość: | 28 m |
rozpiętość: | |||
załoga: | 2 | ||
pasażerowie: | 5 | ||
ładowność: | 70 t | ||
cena (nowy): | 120 000 kr | ||
używany: | ? kr | ||
w użyciu od / do: | wojna domowa Jedi |
Prom Ministry (Ministry Shuttle)
Ministry to jeden z najpopularniejszych promów kosmicznych w okresie po zakończeniu wielkiej wojny Sithów. Pierwotnie zbudowany został jako następca nie do końca dobrze przyjętego promu typu Herald, jednak jego prawdziwa popularność nadeszła dopiero później, kiedy zaczął służyć jako pojazd dyspozycyjny wysłannikom Kanclerza podczas ich działań na rzecz odbudowy poszczególnych planet Republiki spustoszonych podczas działań wojennych. Politycy tacy podróżowali zazwyczaj na krążownikach typu Hammerhead czy im podobnych, jednostki typu Ministry - nie posiadające hipernapędu - wykorzystywali natomiast do komunikacji między okrętem a powierzchnią planety, czy też do lotów lokalnych. Z czasem zapotrzebowanie na promy zaczęło się zwiększać, a w odpowiedzi zwiększano też ich produkcję - z początku jedynie w macierzystych stoczniach Zentrine Dynamics na Foerost, później także gdzie indziej. I tak po kilku latach Ministry stał się jednym z częściej spotykanych lekkich promów kosmicznych.
Ministry nie jest jednostką transportową - ładunku może przewieźć raptem półtorej tony, co nie jest szczególnie imponującym wyczynem. Stąd też służy głównie jako jednostka dyspozycyjna, pasażerska, lub kurierska. Porządny pancerz i osłony, jak również uzbrojenie, to po części dziedzictwo niespokojnego okresu powojennego, gdy dużo różnego rodzaju broni znajdowało się w prywatnych rękach, nierzadko mało godnych zaufania; po części zaś skutek tego, że ważnym pasażerom i ładunkom należało zapewnić odpowiedni poziom bezpieczeństwa. Prom typu Ministry ma aerodynamicznie ukształtowany kadłub i na tyle odporną konstrukcję, że nawet po bezpośrednim trafieniu pociskiem rakietowym jest w stanie w miarę bezpiecznie przyziemić nie narażając na szwank swojej załogi i pasażerów. Pewnym niedoborem jest u niego niezbyt imponująca prędkość w atmosferze, jednak w niespokojnych czasach wiele osób jest skłonnych wymienić czas dotarcia do celu na dodatkowe, zapewniane przez ten prom bezpieczeństwo.
pełna nazwa: | Ministry-class Orbital Shuttle | producent: | Zentine Dynamics |
---|---|---|---|
polska nazwa: | Prom orbitalny typu Ministry | w slangu: | minis |
prędkość: | 6 | wytrzymałość: | 110 |
w atmosferze: | 750 km/h | osłony: | 60 |
hipernapęd: | - | zwrotność: | ? |
uzbrojenie: |
|
długość: | 20 m |
rozpiętość: | |||
załoga: | 2 | ||
pasażerowie: | 36 | ||
ładowność: | 1.5 t | ||
cena (nowy): | 160 000 kr | ||
używany: | 80 000 kr | ||
w użyciu od / do: | po wielkiej wojnie Sithów |
Prom typu G (G-Type Shuttle)
Prom typu G, zwany również G-wingiem, to niewielka jednostka przeznaczona do lotów kurierskich między orbitą a powierzchnią planety, popularna w czasach Starej Republiki w erze wojny domowej Jedi. Prom posiada dość niespotykany kształt, wynikający z rozmieszczenia silników na obu końcach nośnej części kadłuba, a ładowni - mogącej pomieścić do 10 ton ładunku - w "poprzeczce" wzdłuż osi jednostki. Również nietypowo, bo asymetrycznie umieszczona kabina załogi jest w stanie pomieścić pilota oraz trzech pasażerów, a dla obrony w promie zainstalowano jedno podwójne działko laserowe o całkiem przyzwoitych parametrach. Prom zaprojektowano tak, aby był jak najłatwiejszy w pilotażu, co pozwala nawet niedoświadczonym pilotom na wykonywanie rejsów łącznikowych - dzięki czemu piloci lepiej wyszkoleni mogą zajmować się ważniejszymi i trudniejszymi misjami. Młody pilot natomiast po stażu na promie typu G może przesiąść się na coś większego i/lub bardziej wymagającego - czy to transportowiec dalekiego zasięgu, czy nawet myśliwiec. Całe oprogramowanie "ułatwiające" jest oczywiście wyśmiewane przez bardziej doświadczonych użytkowników statków kosmicznych, którym wcale nie pomaga ono w pilotażu, a potrafi wręcz być uciążliwe, utrudniając dostęp do wykorzystania zaawansowanych możliwości statku.
Jednostki tego typu bywają zazwyczaj używane do transportowania niewielkich, acz ważnych ładunków z powierzchni ziemi na pokład statków kosmicznych przebywających na orbicie, lub też na odwrót. Przewożą również na tej drodze posłańców lub oficerów czy wysoko postawionych dostojników państwowych lub korporacyjnych, bywają również używane jako jednostki dyspozycyjne takich osób. Korzystała z nich również marynarka wojenna Sithów podczas wojny domowej Jedi - w posiadaniu takiej jednostki znalazła się Bastila Shan podczas swojej przygody z Ciemną Stroną Mocy. Prom jest lekki, zwinny i dość pożądany z tego względu przez przemytników i rozmaitych innych "przedsiębiorców" zarabiających na życie unikaniem patroli celnych, policyjnych i wojskowych.
Istnieje również drugi wariant tego promu - prom ratunkowy, czyli wersja "ucieczkowa" dla jednej osoby. Miejsca pasażerów zastąpiono w niej dodatkowymi generatorami osłon, a przestrzeń ładunkową poświęcono na zainstalowanie hipernapędu drugiej klasy wraz z systemem zapasowym, w związku z czym ładowność maszyny została zredukowana do dwóch ton. Zapasów na pokładzie starcza na cztery miesiące życia, a pokładowe systemy komputerowe zostały przystosowane do niemal autonomicznego działania - aby nawet zupełnie niedoświadczona w pilotażu osoba była w stanie "sterować" tą jednostką. Wariant taki kosztuje 203 tysiące kredytów, lub 105 tysięcy w przypadku jednostki używanej i nabywany jest zazwyczaj przez VIP-y pragnące zapewnić sobie drogę ucieczki z okrętu flagowego korporacji w przypadku problemów czy to z piratami, czy z konkurencją, czy też ewentualnie z przedstawicielami prawa.
pełna nazwa: | G-Type Light Shuttle | producent: | Hoersch-Kessel Drive, Inc. |
---|---|---|---|
polska nazwa: | Lekki prom typu G | w slangu: | G-wing |
prędkość: | 6 | wytrzymałość: | 100 |
w atmosferze: | 950 km/h | osłony: | 60 |
hipernapęd: | - | zwrotność: | ? |
uzbrojenie: |
|
długość: | 23 m |
rozpiętość: | |||
załoga: | 1 | ||
pasażerowie: | 3 | ||
ładowność: | 10 t | ||
cena (nowy): | 200 000 kr | ||
używany: | 95 000 kr | ||
w użyciu od / do: | wojny mandaloriańskie |
Transportowiec medyczny Sprint (Sprint Med Runner)
Konstrukcją do złudzenia przypominający później skonstruowane imperialne promy szturmowe typu Beta i Gamma, transportowiec medyczny typu Sprint ma zupełnie od nich różne przeznaczenie i konstrukcję. Ta produkowana przez SoroSuub jednostka to "kosmiczna karetka", mająca za zadanie jak najszybciej dotrzeć do rannych z potrzebną im pomocą medyczną.
Transportowiec typu Sprint przeznaczony jest przede wszystkim do misji ratunkowych w przestrzeni kosmicznej - chociaż zdarzały się też, szczególnie podczas końcowego okresu wojen klonów, sytuacje, kiedy wykorzystywano jednostki tego typu do asystowania siłom naziemnym, lub po prostu do transportu rannych. Konstrukcja Med Runnera zoptymalizowana jest przede wszystkim pod kątem prędkości - w zwykłej przestrzeni jest nawet szybszy, niż wiele myśliwców, posiada też hipernapęd klasy pierwszej - i zwrotności. Pozwala mu to na czas dotrzeć na miejsce, z którego wzywana jest pomoc, a także przedrzeć się do celu przez pole asteroid lub obszar zaśmiecony szczątkami statków kosmicznych. Wojskowej klasy systemy wykrywania pozwalają tej jednostce na wykrycie śladów istot żywych nawet w bardzo niesprzyjających warunkach - czy to w przypadku konieczności odnalezienia rozbitków uwięzionych we wraku statku kosmicznego, czy też pilotów dryfujących w przestrzeni kosmicznej lub pośród szczątków.
Jednostka ta jest oczywiście nieuzbrojona, dla poprawienia osiągów pozbawiono ją także większości dodatkowych układów uprzyjemniających podróż zwykłymi statkami czy promami - między innymi zredukowano do minimum wygłuszenie systemów pokładowych oraz moc amortyzatorów bezwładnościowych. Stąd podróż na pokładzie Med Runnera nie należy do najprzyjemniejszych - jest tam głośno i dość mocno trzęsie, co sprawiło, że piloci tych statków bywają slangowo nazywani "wyjcobiegaczami". W tym przypadku ważne jest jednak, żeby podróż była nie tyle wygodna, co jak najkrótsza.
Sprint jest w stanie przewieźć do 40 pacjentów oraz 5 lekarzy. Pokładowe gabinety są wyposażone w systemy pozwalające utrzymać przy życiu nawet najciężej chorych do momentu dostarczenia ich do w pełni wyposażonego centrum medycznego. Nie ma na pokładzie zbiorników z bactą, które są medyczną "drugą linią obrony" i których instalowanie było by bardzo trudne, a skuteczność w warunkach działania Med Runnerów - znikoma; jest natomiast specjalne wyposażenie mające powstrzymać skutki zarówno ciężkich obrażeń fizycznych, jak i przedłużonego pozostawania w próżni lub w warunkach zbyt ubogiej atmosfery. Kiedy pacjent zostanie dostarczony do szpitala - czy to planetarnego, czy też na pokład statku szpitalnego - wtedy można będzie myśleć o leczeniu i rehabilitacji. Na pokładzie Sprinta prowadzi się raczej reanimację.
Transportowce tego typu były używane przez Starą Republikę podczas wojen klonów, wykorzystano je między innymi do ewakuacji na Coruscant rannych z kampanii na Boz Pity. Korzystał z nich także Sojusz Rebeliantów, między innymi podczas incydentu bakurańskiego. Jedną ze słynniejszych pasażerek tego typu jednostki była Asajj Ventress, która - uznana za martwą po starciu na Boz Pity z Obi-Wanem i Anakinem Skywalkerem oraz zdradzie Dooku - porwała transportowiec medyczny Bright Flight, na pokładzie którego była przewożona.
pełna nazwa: | Sprint-class Rescue Craft | producent: | SoroSuub Corporation |
---|---|---|---|
polska nazwa: | Transportowiec medyczny typu Sprint | w slangu: | Med Runner |
prędkość: | 9 | wytrzymałość: | 100 |
w atmosferze: | 1150 km/h | osłony: | 60 |
hipernapęd: | 1 | zwrotność: | 25 |
uzbrojenie: | długość: | 30 m | |
rozpiętość: | |||
załoga: | 3 | ||
pasażerowie: | 45 | ||
ładowność: | 2 t | ||
cena (nowy): | ? kr | ||
używany: | ? kr | ||
w użyciu od / do: | zmierzch Starej Republiki | Nowa Republika |
Prom Sheathipede (Sheathipede Shuttle)
Neimoidiański prom typu Sheathipede to pasażerska maszyna krótkiego zasięgu, przeznaczona głównie na jednostkę dyspozycyjną dla wyższych oficerów, dyplomatów i przedstawicieli handlowych. Jej zadaniem jest przede wszystkim zapewnianie transportu takim osobom w drodze ze statków lub stacji kosmicznych na powierzchnie planet i z powrotem, przy zapewnieniu odpowiednio komfortowych warunków. Statek ten nie jest uzbrojony i zdecydowanie zaprojektowany został na spokojniejsze czasy, niż wojny klonów, które rozgorzały, gdy ten prom kosmiczny pełnił rolę podstawowej jednostki transportu pasażerskiego Federacji Handlowej.
Wygląd statku inspirowany jest żukami-wojownikami z Neimodii: kształt kadłuba przypomina pancerz tego owada, a charakterystyczne nogi - jego odnóża. Podwozie promu może funkcjonować jako chwytniki i pozwala mu cumować do powierzchni jednostek kosmicznych nie wyposażonych w standardowe lądowiska lub zaczepy lądownicze. Bardzo słabo sprawuje się natomiast w terenie, praktycznie uniemożliwiając promowi lądowanie na czymkolwiek, co nie jest niemal idealnie płaską powierzchnią. Z tego względu statek ten raczej nie może być używany do przerzucania komandosów i sił desantowych, a przynajmniej nie tam, gdzie brakuje kawałka równego jak stół lądowiska.
Zgodnie z filozofią jego konstruktorów, prom ten w swojej najpopularniejszej wersji jest w pełni zautomatyzowany i nie potrzebuje pilota aby komunikować się z pasażerami i dowieźć ich precyzyjnie w wyznaczone miejsce. Niektórzy odbiorcy czują się jednak nieswojo, powierzając swoje życie w ręce droida i dodatkowo nie widząc sterów, za które można by złapać w razie jakichś problemów (podobne problemy nękały również i zautomatyzowane kalamariańskie promy służące do podróży między planetą a orbitą), dla nich więc Neimoidianie opracowali również wariant promu Sheathipede wyposażony w tradycyjny kokpit (odpowiednio odseparowany od części pasażerskiej) i obsługiwany przez żywą załogę. Wadą tego rozwiązania jest znaczące zmniejszenie powierzchni dostępnej dla pasażerów, co odbija się negatywnie na komforcie ich podróży i sprawia, że większość neimoidiańskich baronów preferuje jednak promy pilotowane przez automaty.
Jednostka typu Sheathipede nie jest uzbrojona, co nie oznacza wszakże, że jej konstruktorzy nie przyłożyli się do kwestii zapewnienia bezpieczeństwa pasażerom. Brak uzbrojenia jest rekompensowany przez solidny pancerz i osłony tego promu, pozwolił również na zmniejszenie masy tej jednostki na tyle, że jest ona w stanie osiągać prędkości porównywalne z parametrami współczesnych sobie myśliwców kosmicznych - a więc w razie potrzeby pozwala na szybką ewakuację z zagrożonego rejonu. W późniejszym czasie, w miarę trwania wojen klonów, niektóre promy zaczęto uzbrajać w trzy podwójne działka laserowe, co pozwalało im na ograniczoną samoobronę, a czasem nawet - w rękach doświadczonego pilota - na wykorzystanie ich w roli kanonierek.
Promem typu Sheathipede nazwanym Lapiz Cutter podróżował wicekról Federacji Handlowej Nute Gunray. Inna jednostka tego typu stanowiła osobisty transportowiec hrabiego Dooku, z promu w wariancie posiadającym kokpit korzystał również generał Grievous - nie ufający zbytnio systemom automatycznym. Przy pomocy uzbrojonego wariantu Sheathipede natomiast Anakin Skywalker i Obi-Wan Kenobi zmusili do lądowania osobisty jacht hrabiego Dooku podczas pościgu za nim nad Vanquorem.
Stworzono również kilka innych wariantów tego promu. Już podczas kryzysu na Naboo Federacja Handlowa korzystała z nieco mniejszej jednostki tego typu, mierzącej 15 metrów, będącej w stanie zabrać na pokład 5 pasażerów i pół tony ładunku i uzbrojonej w pojedyncze działko blasterowe. Podczas wojen klonów w użyciu była natomiast znacznie przedłużona wersja tego transportowca, nazwana dość surrealistycznie "Promem eskortowym typu klasy B". Służyła ona między innymi do dostaw zaopatrzenia i została wykorzystana przez oddział republikańskich komandosów i Jedi w misji uwolnienia mistrza Evena Piella oraz kapitana Tarkina z Cytadeli na Lola Sayu.
The Clone Wars: Incredible Vehicles podaje długość tego statku jako 14.44 metra. Ponieważ jednak książka ta ogólnie nie trzyma się w tych kwestiach wartości ustalonych przez wszystkie dotychczasowe źródła, podajemy tę wartość tylko na marginesie.
pełna nazwa: | Sheathipede-class Shuttle | producent: | Haor Chall Engineering |
---|---|---|---|
polska nazwa: | prom neimoidiański typu Sheathipede | w slangu: | - |
prędkość: | 8 | wytrzymałość: | 140 |
w atmosferze: | 880 km/h | osłony: | 70 |
hipernapęd: | - | zwrotność: | ? |
uzbrojenie: | długość: | 20 m | |
rozpiętość: | |||
załoga: | - | ||
pasażerowie: | 6 | ||
ładowność: | 1 t | ||
cena (nowy): | 22 000 kr | ||
używany: | 9 000 kr | ||
w użyciu od / do: | zmierzch Starej Republiki |
Prom Nu (Nu Shuttle)
Prom szturmowy typu Nu to jednostka zbudowana podczas wojen klonów, zaprojektowana do wykonywania podobnych zadań, co kanonierka LAAT/i, z położeniem jednak większego nacisku na parametry lotu w kosmosie. Kanonierka bowiem radząc sobie świetnie w warunkach atmosferycznych, szczególnie działając blisko powierzchni ziemi, nie była zbyt dobrze przystosowana do działań w przestrzeni międzyplanetarnej i w przypadku dłuższych przelotów łatwo padała ofiarą myśliwców nieprzyjaciela. Poza tym była uzależniona od okrętu macierzystego, co czyniło prawie niemożliwym potajemne przerzuty wojska bez ogłaszania, że Wielka Armia Republiki interesuje się daną planetą - a za taki komunikat zwykło się uważać pojawienie się na horyzoncie Acclamatora lub Venatora.
Prom typu Nu skonstruowano więc na dużo solidniejszej ramie, wyposażono w hipernapęd i komputer nawigacyjny, zainstalowano mu porządne silniki podświetlne i uzbrojono go w klasyczne działka laserowe do walki w przestrzeni kosmicznej. Dzięki temu stworzono jednostkę będącą w stanie przewieźć trzy lub cztery drużyny wojska na dalszym dystansie, z zaopatrzeniem wystarczającym na dwa dni lotu.
Prom szturmowy może nie obawiać się wroga w przestrzeni kosmicznej - to, czemu nie może uciec, jest w stanie zniszczyć lub odpędzić przy pomocy silnego uzbrojenia, a osłony zapewniają mu przyzwoitą ochronę przy przebijaniu się przez ewentualną blokadę nieprzyjaciela. Równocześnie jednostka ta nadal może służyć wsparciem siłom naziemnym - co prawda już nie tak uniwersalnym garniturem uzbrojenia, jak było to w przypadku LAAT, nadal jednak jego asysta jest czymś bardzo pożądanym. Prom cieszy się dużą sympatią prostych żołnierzy, a to dzięki temu, że jego rampa desantowa chroniona jest przez całą pokładowa baterię uzbrojenia. Sześć do ośmiu luf artylerii laserowej (sterowanej z wysoko umieszczonego i gwarantującego dobrą widoczność kokpitu) gwarantuje dobrą ochronę opuszczającemu pokład jednostki oddziałowi i zniechęca wroga do ataku podczas tego najbardziej drażliwego momentu desantu. Podwozie również zaprojektowano pod kątem działań desantowych: jego wysunięcie może być regulowane i statek może w zależności od potrzeb przysiąść nisko przy ziemi, lub też podnieść się na do 2 metrów w górę.
Z promów tego typu korzystały oddziały klonów podczas misji desantowych, podobnie, jak w przypadku kanonierek LAAT/i, z tą różnicą, że często jednostki te wyruszały do akcji z innego układu planetarnego - czy to z bazy, czy ze znajdujących się tam okrętów floty. Dodatkowo maszyny te służyły czasem jako patrolowce, jednostki kurierskie czy transportowce dyspozycyjne dowódców wojskowych - przede wszystkim Jedi. Skorzystano z nich między innymi podczas bitwy na Christophsis, gdzie jednym z Nu dotarła również Ahsoka Tano.
Charakterystyczne składane skrzydła promu szturmowego typu Nu, zapewniające mu dodatkową stateczność w czasie lotu i pozwalające na zmniejszenie powierzchni zajmowanej na lądowisku, zastosowane zostały w wielu innych podobnych konstrukcjach, stworzonych przez Cygnusa, a następnie - przez Sienar Fleet Systems, w tym w promie typu Eta, promie typu Theta, słynnym promie Lambda, czy wreszcie w jednostce typu Mu.
The Clone Wars: Incredible Vehicles podaje długość promu typu Nu jako 24,34 metra. Mimo, że książka ta ogólnie nie trzyma się w kwestii wymiarów statków wartości ustalonych przez wszystkie dotychczasowe źródła, w tym przypadku innych źródeł nie ma.
Zeta to po polsku grecka litera dzeta, jednak nazwę postanowiliśmy pozostawić w oryginale (podobnie jak w przypadku promu typu Mu, Zeta oraz Upsilon) - częściowo po to, aby uniknąć niejasności w nazewnictwie, a częściowo po prostu dla zasady.
pełna nazwa: | Nu-class Attack Shuttle | producent: | Cygnus Spaceworks |
---|---|---|---|
polska nazwa: | Prom szturmowy typu Nu | w slangu: | |
prędkość: | 8 | wytrzymałość: | 110 |
w atmosferze: | 850 km/h | osłony: | 60 |
hipernapęd: | 1 | zwrotność: | ? |
uzbrojenie: |
|
długość: | 24.34 m |
rozpiętość: | |||
załoga: | 2 | ||
pasażerowie: | 30 | ||
ładowność: | 2 t | ||
cena (nowy): | 85 000 kr | ||
używany: | 50 000 kr | ||
w użyciu od / do: | wojny klonów |
Prom T-6 (T-6 Shuttle)
Verpiński prom T-6 zaprojektowany został przez kolonie Slayn i Korpil na specjalne zamówienie Zakonu Jedi w ostatnich latach istnienia Starej Republiki. Wkrótce jednak zyskał popularność, czy wręcz stał się modny wśród "cywilnych" przedstawicieli elit na Coruscant i trafił w ręce prywatnych użytkowników. Po wybuchu wojen klonów wszedł natomiast do regularnej służby w siłach marynarki wojennej, choć nie jako jednostka stricte bojowa.
Prom ten zbudowany został przy użyciu nowoczesnej technologii i dużej dawki verpińskiej kreatywności oraz ich prywatnych wynalazków. Najlepszym tego przykładem jest obrotowe mocowanie kadłuba do skrzydeł, będące niemalże znakiem firmowym insektoidów z pasa asteroid Roche i stosowane przez nich w wielu innych projektach, jak choćby w późniejszym rebelianckim B-wingu, czy tez w pierwszym, odrzuconym przez Republikę wariancie V-19 Torrenta. Obrotowe skrzydła ułatwiają dezorientację przeciwnika podczas wykonywania uników, pozwalając równocześnie pilotowi na utrzymanie kierunku lotu, jak również są koszmarem dla mechaników, wymagając regularnego sprawdzania i częstych napraw. Dają również załodze wybór między zwrotnością w poziomie (ustawione w położeniu wertykalnym) a uzyskaniem dodatkowej siły nośnej (w położeniu poziomym), a dodatkowo dzięki nim prom T-6 zyskuje na atrakcyjności wizualnej.
T-6 jest jednostką szybką zarówno w przestrzeni klasycznej jak i podczas podróży na hipernapędzie - co zresztą widać po rozmiarze jego bloku silników głównych. Prom nie posiada natomiast uzbrojenia, dlatego zarówno prędkość, jak i nietypowy sposób wykonywania uników są dla niego głównym sposobem na przeżycie w przypadku ataku wroga. Gdyby jednak taki atak mimo wszystko się powiódł, załoga może mieć nadzieję na uratowanie się przy użyciu foteli katapultowanych osłanianych dodatkowo po odpaleniu kulistymi, hermetycznymi powłokami ochronnymi.
pełna nazwa: | T-6 Shuttle | producent: | Slayn & Korpil |
---|---|---|---|
polska nazwa: | prom T-6 | w slangu: | - |
prędkość: | ? | wytrzymałość: | ? |
w atmosferze: | ? km/h | osłony: | ? |
hipernapęd: | ? | zwrotność: | ? |
uzbrojenie: | długość: | 22.8 m | |
rozpiętość: | |||
załoga: | 2 | ||
pasażerowie: | ? | ||
ładowność: | ? t | ||
cena (nowy): | ? kr | ||
używany: | ? kr | ||
w użyciu od / do: | zmierzch Starej Republiki | galaktyczna wojna domowa |
Prom Eta (Eta Shuttle)
Prom typu Eta został stworzony przez Cygnus Spaceworks przede wszystkim na potrzeby dyplomatów, ambasadorów i rozmaitych przywódców politycznych Republiki Galaktycznej. Jest to jednostka niewielka i z tego względu zazwyczaj stosowana raczej do krótszych podróży, zbudowana jednak została przy wykorzystaniu najnowocześniejszych rozwiązań technicznych i sprawdziła się wielokrotnie w niebezpiecznych sytuacjach podczas wojen klonów.
Prom dysponuje miejscem dla kilku pasażerów - w standardzie jest to sześć osób plus ich bagaż, wszelki niezbędny sprzęt oraz dwa składane, miniaturowe skutery repulsorowe marki Undicur, jednak po pozbyciu się nadmiarowego ładunku może być dostosowany do przewozu 10 osób. Do tego dochodzi dwóch etatowych członków załogi, sterujących jednostką z charakterystycznego kulistego kokpitu, zapewniającego pilotom wyśmienitą widoczność. Łatwo rozpoznawalnym elementem wyglądu Ety są również trzy płaty skrzydeł, dzięki którym przypomina ona zarówno współczesną sobie Thetę, jak i późniejsze jednostki z tej linii rozwojowej Cygnusa, przejętej później przez Sienara - przede wszystkim znany praktycznie wszystkim w czasach Imperium prom typu Lambda, a także eksperymentalną Deltę. Napęd zapewniają promowi dwa silniki jonowe CSW Mk.VIII Shrike Major dostrojone pod kątem wytrzymałości przy dłuższych podróżach.
Jeśli chodzi o skuteczność w walce, to prom Eta posiada trzy działka laserowe, jednak pod względem potencjału bojowego daleko mu do kanonierki. Poza zwrotnością, głównymi środkami jego obrony są silne osłony energetyczne oraz bateria urządzeń zakłócających utrudniających namierzenie i skuteczny ostrzał tego statku. Jego pasażerowie zazwyczaj mają nadzieję na to, że nie znajdą się w ogniu walki, a gdyby nawet coś takiego miało się przydarzyć, to że jednostce uda się uniknąć starcia i bezpiecznie dotrzeć do punktu przeznaczenia.
Promy typu Eta były powszechnie wykorzystywane w ostatnich dekadach istnienia Republiki przez służby senackie i korpus ambasadorów w misjach wymagających wygody i zwinności. Podczas wojen klonów statków tego typu poza dyplomatami często używali natomiast również Jedi, a bywało również, że służyły one do przewożenia niewielkich oddziałów wojska - w większości przypadków po prostu z braku innego, lepiej do tych zadań dostosowanego sprzętu. W późniejszym okresie, w związku z zakończeniem produkcji, popularność promów Eta spadała, a te, które nie zostały złomowane lub porzucone, były najczęściej wykorzystywane przez niewielkie firmy transportowe lub zespoły prowadzące badania nowych planet.
pełna nazwa: | Eta-class Shuttle | producent: | Cygnus Spaceworks |
---|---|---|---|
polska nazwa: | prom Eta | w slangu: | - |
prędkość: | ? | wytrzymałość: | ? |
w atmosferze: | ? km/h | osłony: | ? |
hipernapęd: | 2 | zwrotność: | ? |
uzbrojenie: |
|
długość: | 14.15 m |
rozpiętość: | |||
załoga: | 2 | ||
pasażerowie: | 10 | ||
ładowność: | ? t | ||
cena (nowy): | ? kr | ||
używany: | 100 000 kr | ||
w użyciu od / do: | zmierzch Starej Republiki | galaktyczna wojna domowa |
Prom Theta (Theta Shuttle)
Ten będący przodkiem Lambdy prom sklasyfikowany został oficjalnie jako "transportowiec dyspozycyjny", ale w gruncie rzeczy mógłby być nazwany jachtem. T-2c Theta to jedna z najbardziej luksusowych jednostek z okresu schyłku Starej Republiki, przeznaczona dla najwyższych rangą dygnitarzy w rodzaju senatorów Senatu Galaktycznego lub najbogatszych przedsiębiorców. Stąd jej cena zupełnie nie przystaje do parametrów lotu - jest natomiast odpowiednia, kiedy przyjrzeć się cywilnemu wyposażeniu tego statku.
Poza "standardowymi udogodnieniami" godnymi pięciogwiazdkowego galaktycznego hotelu, Theta posiada na pokładzie między innymi autonomiczny przekaźnik HoloNetu pozwalający na utrzymanie łączności z niemal każdym cywilizowanym miejscem w Galaktyce (oczywiście do czasu demontażu tej sieci w wyniku najpierw ataków Separatystów, a potem - przejęcia przez Imperium), wysokiej klasy punkt medyczny oraz obwód przyporządkowania pozwalający na zdalne przywołanie promu. Dodatkowo można zainstalować wiele innych akcesoriów: zagłuszarkę systemów wykrywania, pokładowy warsztat do naprawy droidów, system awaryjnego odrzucania ładunku itp. Statek ten był również dostępny w pozbawionej luksusowego wyposażenia wersji, za "jedyne" 210 tysięcy kredytów, jednak wariant ten cieszył się dużo mniejszym respektem i powodzeniem.
Równie wysokim co luksus priorytetem jest zapewnienie pasażerom bezpieczeństwa podczas lotu, o którym na poważnie zaczęło się mówić w kontekście niepokojów związanych z nadciągającymi wojnami klonów. Stąd statek wyposażono zarówno w przyzwoite osłony, jak i w uzbrojenie z gatunku spotykanego raczej na lekkich jednostkach wojskowych. Dwa poczwórne działka laserowe mogły być użyte do niszczenia celów znajdujących się z przodu pojazdu, podczas gdy tyły zabezpieczał strzelec ogonowy z pojedynczym tym razem działkiem. Uzbrojenie mogło być również ustawione w tryb automatyczny, w którym jego systemy celownicze przyglądały się otoczeniu promu w poszukiwaniu ewentualnych zagrożeń. Wprawdzie z eskadrą myśliwców czy kanonierkami Theta raczej nie powinna stawać w zawody, pokładowe działka laserowe są w stanie poradzić sobie z przypadkowymi piratami czy innymi podobnymi niedogodnościami, ułatwiają też uniknięcie przypadkowego "incydentu dyplomatycznego".
Prom posiada charakterystycznie składane do lądowania skrzydła, znane już wcześniej z myśliwca typu Torrent i bezpośredniego poprzednika Thety, promu szturmowego typu Nu, ale zapamiętane przede wszystkim dzięki jego następcy - promowi typu Lambda i jego wariantom. Pozwalają mu one na osiąganie stabilnego lotu w atmosferze, a dodatkowo nadają unikalnego wyglądu, który liczył się dla posiadaczy tej jednostki równie mocno, jak osiągi techniczne. Niejako przy okazji skrzydła te stanowią również dobrą bazę dla emiterów tarcz energetycznych otaczających cały prom oraz zapewniają dodatkową osłonę kadłuba podczas lądowania.
T-2c Cygnusa były chętnie używane przez senatorów Starej Republiki i nie tylko - swoją własną, specjalnie przebudowaną jednostkę posiadał sam kanclerz Palpatine, późniejszy Imperator. Dzięki pracom elitarnej grupy inżynierów, zwanych Czarodziejami Warthana, jego Theta wyposażona została w jeszcze bardziej zaawansowane systemy łączności, a także układ maskujący zabezpieczający przed odczytaniem przez skanery zawartości wnętrza statku. Dzięki temu Palpatine mógł przewozić swoją jednostką dyspozycyjną liczne materiały związane z jego karierą jako Lorda Sithów, w tym przyrządy do tortur oraz rozmaite trucizny, nie narażając się na kłopotliwe pytania w przypadku celowego lub przypadkowego przeskanowania promu przez celników czy chociażby myśliwce sił zbrojnych. Na pokładzie tego właśnie promu, eskortowanego przez imperialne już V-wingi, Palpatine udał się na Mustafar ratować Lorda Vadera. Później zrezygnował z Thety na rzecz podobnie wyposażonej, jednak znacznie odporniejszej i nowocześniejszej Lambdy.
Po rozwiązaniu Senatu, wiele promów typu Theta zostało sprzedanych przez władze Imperium na ogólnodostępnych aukcjach. W większości statki te zostały przekonwertowane na lekkie frachtowce czy transportowce pasażerskie o standardowym poziomie luksusu, niektóre zostały zaś nabyte przez kolekcjonerów. Pozostałe w służbie Imperium jednostki zaś albo dostały się w ręce dworskich dostojników, albo, po przebudowie, zaczęły pełnić rolę zwykłych promów transportowych, jednostek technicznych i zaopatrzeniowców - podobnie jak promy typu Kappa.
pełna nazwa: | Theta-class T-2c Shuttle | producent: | Cygnus Spaceworks |
---|---|---|---|
polska nazwa: | prom typu Theta | w slangu: | - |
prędkość: | 6 | wytrzymałość: | 120 |
w atmosferze: | 825 km/h | osłony: | 30 |
hipernapęd: | 1 | zwrotność: | ? |
uzbrojenie: |
|
długość: | 18.5 m |
rozpiętość: | |||
załoga: | 5 (w tym strzelcy: 2) | ||
pasażerowie: | 16 | ||
ładowność: | 50 t | ||
cena (nowy): | 1 000 000 kr | ||
używany: | 210 000 kr | ||
w użyciu od / do: | wojny klonów | galaktyczna wojna domowa |
Prom Delta (Delta Shuttle)
Prom T-3C typu Delta (nie mylić z promem eskortowym typu Delta) to wraz z Lambdą projekt, który koncepcyjnie wywodzi się ze stajni Cygnus Spaceworks, jednak realizacji doczekał się w Sienar Fleet Systems po tym, jak Lamilla Tion wraz z całym zespołem projektowym dała się skusić na zmianę barw firmowych. T-3C to model studyjny, którego nie planowano kierować do produkcji, a wykorzystywano do testowania w praktyce rozmaitych nowatorskich koncepcji konstrukcyjnych.
Już sam kształt można uznać za nietypowy. Zainspirowała go sztuka sładania figur z papieru, której miłośniczką była główna projektantka, i której elementy widoczne są także w innych jej dziełach - ale nigdzie tak wyraźnie, jak w przypadku Delty. Charakterystyczne są też wielofunkcyjne skrzydła, które poza zapewnianiem siły nośnej i stabilizacji podczas lotu w atmosferze służą jako przekaźniki energii osłon, radiatory, a także mieszczą w sobie systemy wykrywania oraz łączności dalekiego zasięgu, nie wspominając już o ogniwach paliwowych i energetycznych a także działkach laserowych. Z jednej strony pozwala to oszczędzić sporo miejsca w kadłubie, ale z drugiej stwarza ryzyko interferencji poszczególnych sygnałów czy zakłócania pracy jednych urządzeń przez drugie, dlatego ich rozmieszczenie zostało bardzo szczegółowo zaplanowane: działka wyłącznie na wewnętrznych (Taim&Bak KX9) lub zewnętrznych (Taim&Bak KX3) końcach płatów, systemy transmisyjne w górnej płetwie, ogniwa energetyczne i emitery osłon - w dolnych, podczas gdy sam generator osłon umieszczono u nasady płata centralnego. W zaskakującym miejscu znalazł się silnik repulsorowy - w górnej części górnego statecznika promu, co nie przeszkadza mu w skutecznym utrzymywaniu jednostki w powietrzu w polu grawitacyjnym planety, a równocześnie chroni przed uszkodzeniami w przypadku ewentualnego ataku z powierzchni ziemi. Dodatkowo prom posiada zaawansowany system komputerowy, który dba o to, aby poszczególne podzespoły statku nie zakłócały nawzajem swojego działania.
Wnętrze Delty jest wyposażone dość spartańsko, a jego większą część zajmują zespoły silników jonowych SFS-215, hipernapędu (SFS/ig-45) oraz zapasy paliwa. Część załogowa jest dwupokładowa, z dolnym poziomem przeznaczonym dla pasażerów, którzy podróż mogą spędzić najwyżej w pozycji siedzącej. Ze względu na ukośny kształt kadłuba statku, cała przednią częć promu pozostaje w dużej mierze niewykorzystana - poza rampą wejściową znalazło się tu tylko miejsce na dwie konsolety techniczne. Górny pokład tej jednostki jest zaś jeszcze mniejszy i składa się przede wszystkim z kokpitu z miejscami dla dwóch pilotów.
Jak na jednostkę tej klasy prom typu Delta jest całkiem dobrze uzbrojony i raczej nie padnie łatwym łupem przypadkowych napastników, tym badziej, że jego kształty i konstrukcja utrudniają wykrycie go przez wroga. Poza walorami estetycznymi i technicznymi był to też jeden z powodów, dla których imperialny dyrektor Krennic (odpowiedzialny za budowę Gwiazdy Śmierci) zachwycił się tym projektem i zażyczył sobie, żeby dostarczono mu Deltę na pojazd dyspozycyjny. Tak się też stało, co spowodowało wzrost zainteresowania tym statkiem wśród innych dostojników Imperium, a ST 149 służył dyrektorowi aż do jego śmierci na Scarif.
pełna nazwa: | Delta-class T-3C Shuttle | producent: | Sienar Fleet Systems |
---|---|---|---|
polska nazwa: | Prom typu T-3C Delta | w slangu: | |
prędkość: | ? | wytrzymałość: | ? |
w atmosferze: | 970 km/h | osłony: | ? |
hipernapęd: | ? | zwrotność: | ? |
uzbrojenie: |
|
długość: | 14.39 m |
rozpiętość: | |||
załoga: | 2 | ||
pasażerowie: | 15 | ||
ładowność: | ? t | ||
cena (nowy): | ? kr | ||
używany: | ? kr | ||
w użyciu od / do: | galaktyczna wojna domowa |
Prom Zeta (Zeta Shuttle)
Przewożenie pasażerów to jedna rzecz, przewożenie wojska - druga, a transport ładunków to coś jeszcze innego. Dążąc do unifikacji, Imperium Galaktyczne postanowiło stworzyć po jednym rodzaju lekkiego transportowca do każdego z tych zadań. Powstały więc odpowiednio: prom typu Lambda, desantowiec Sentinel oraz... prom towarowy typu Zeta.
Wysoką uniwersalność tej jednostki zapewniono przez uczynienie jej nosicielem kapsuły ładunkowej, która może występować w wieku wariantach i być dostosowywana do rozmaitych zadań, od cywilnych po wojskowe. Kapsuła taka powoduje znaczące skrócenie czasu przeładunku promu i pozwala efektywniej go wykorzystać - zamiast czekać, aż pracownicy lądowiska wyładują przywieziony towar i zapakują nowy, prom może po prostu zostawić przywiezioną kapsułę i zabrać nową, wypełnioną w oczekiwaniu na jego przylot. Rozwiązanie to jest też przydatne jeżeli chodzi o zachowanie tajności podczas transportu, bo ani pilot, ani żaden z członków załogi statku lub obsługi lądowiska nie musi mieć dostępu do wnętrza kontenera ładunkowego.
Wykorzystywana przez Zetę kapsuła jest ponadto elementem zunifikowanego systemu transportowego opierającego się na kontenerach różnych rozmiarów, z których mniejsze przystosowane są do łatwego i efektywnego przewozu wewnątrz większych. Najmniejsze ogniwo tej hierarchii to przypominające termosy pojemniki kilkudziesięciocentymetrowej długości, łatwe do przeniesienia przez pojedynczą osobę. Te można umieścić w kontenerach mierzących blisko półtora metra, które przewożone są przez transportowce naziemne i wymagają przynajmniej dwóch osób obsługi naziemnej do przeładunku nie wspomaganego dźwigiem lub podnośnikiem repulsorowym. Kolejnym ogniwem w tym łańcuchu jest standardowa kapsuła kosmiczna przenoszona na przykład przez Zetę - a jeżeli ładunku takiego zbierze się więcej, to do akcji wkraczają barki transportowe typu Eta, przewożące w gniazdach grzbietowych i brzusznych kilkadziesiąt takich kapsuł w indywidualnych mocowaniach.
Cała konstrukcja promu Zeta podporządkowana jest zadaniu przewożenia kapsuły. Cztery składane skrzydła mieszczą w sobie silniki repulsorowe pozwalające na transport ładunków o praktycznie dowolnym ciężarze biorąc pod uwagę objętość "wymiennej ładowni" statku. Stan przewożonych dóbr może być na bieżąco kontrolowany ze stacji technicznej umieszczonej na górnym pokładzie transportowca, na którym znajduje się też kokpit dla dwóch pilotów. Poniżej sterówki znalazło się miejsce na klasyczną rampę ładunkową, prowadzącą do niewielkiego przedsionka, z którego można się dostać zarówno do kapsuły ładunkowej, jak i drabinką na pokład dowodzenia.
Zeta nie jest wprawdzie jednostką bojową, wzorem swoich krewniaków została jednak uzbrojona, aby nie stanowić zbyt łatwego kąska dla piratów. Trudno jednak powiedzieć, co kierowało jej konstruktorami, że postanowili niemal całą broń - w sumie cztery podwójne lasery różnych typów - umieścić z przodu statku, i to w wieżyczkach o ograniczonej zdolności obrotu. Na szczęście dla załóg promów oraz przewożonego przez nie ładunku, ostatnie podwójne działko osadzono w wysuwanej wieżyczce z tyłu promu, zabezpieczając go przynajmniej częściowo przed atakami także i z tej strony.
Promy typu Zeta pełniły służbę zarówno w obsłudze baz planetarnych, jak i instalacji kosmicznych, a także na pokładach okrętów Marynarki Imperialnej. Wśród obsługiwanych przez nie inicjatyw znalazł się również i projekt budowy Gwiazdy Śmierci - i to właśnie promem tego typu oddział rebeliantów przedostał się na planetę Scarif, aby ukraść plany imperialnej stacji bojowej.
Zeta to po polsku grecka litera dzeta, jednak nazwę postanowiliśmy pozostawić w oryginale (podobnie jak w przypadku promu typu Mu, Nu oraz Upsilon) - częściowo po to, aby uniknąć niejasności w nazewnictwie, a częściowo po prostu dla zasady.
W filmie, przewodnikach czy innych źródłach trudno jest dopatrzyć się brakującego, piątego podwójnego działka laserowego, na szczęście w sukurs przychodzi książka dla młodzieży: Rebel Force: Renegade, w której wskazano, że mieści się ono na rufie i jest wysuwane
Drobny defekt jest taki, że książka pochodzi z roku 2009, czyli na długo zanim ktoś nawet pomyślał o kręceniu Rogue One, a opis wspomina też o ciasnym wnętrzu, w którym z trudem mieszczą sie trzy osoby - to nie jest do końca to, co widzimy w Łotrze....
Promy Zeta pojawiły się zresztą wcześniej i w innych źródłach - w opowiadaniu Command Decision z 1996 roku, a także w powieści Thrawn. Tu zresztą mamy jeszcze jedną ciekawostkę: początkowe wydarzenia tej książki to wierna adaptacja opowiadania Mist Encounter z 1995 roku, opisującego pierwsze spotkanie Thrawna z przedstawicielami Imperium Galaktycznego. Epizodycznie występujące w oryginalnym opowiadaniu promy typu Kappa zostały w powieści podmienione na typ Zeta.
pełna nazwa: | Zeta-class Cargo Shuttle | producent: | Telgorn Corporation / Sienar Fleet Systems |
---|---|---|---|
polska nazwa: | Prom towarowy typu Zeta | w slangu: | |
prędkość: | ? | wytrzymałość: | ? |
w atmosferze: | 700 km/h | osłony: | ? |
hipernapęd: | ? | zwrotność: | ? |
uzbrojenie: |
|
długość: | 35.5 m |
rozpiętość: | |||
załoga: | 2 | ||
pasażerowie: | ? | ||
ładowność: | ? t | ||
cena (nowy): | ? kr | ||
używany: | ? kr | ||
w użyciu od / do: | galaktyczna wojna domowa |
Prom Lambda (Lambda Shuttle)
Prom typu Lambda to jeden z najpopularniejszych - i najbardziej charakterystycznych od strony wizualnej - środków transportu kosmicznego w swojej klasie. Pierwotnie zaprojektowany na potrzeby Marynarki Imperialnej (która wykorzystuje ponad 90% wyprodukowanych egzemplarzy), szybko zdobył popularność również w innych kręgach jako nieduży, sprawny, szybki i dobrze broniony środek do przewożenia zarówno towarów, jak i osób. Produkowana przez SFS wersja cywilna tego promu była przez pewien czas dostępna na wolnym rynku, gdzie zainteresowały się nią korporacje, rządy planet i sektorów, a także wysłannicy Sojuszu Rebeliantów.
Jednostka ta, wraz ze studyjnym promem Delta, zaprojektowana została jako następca promów typu Eta i Theta przez zespół wywodzący się z Cygnus Spaceworks, jednak pod egidą Sienar Fleet Systems. Raith Sienar skusił bowiem ekipę projektantów wysokimi płacami, dodatkowymi benefitami i podarkami w rodzaju luksusowych jachtów kosmicznych (a w jednym przypadku obietnicą stałej rezerwacji loży na wszystkie premiery w Operze Galaktycznej na Coruscant), tak, że wkrótce przejął cały zespół i wypuścił prom typu Lambda pod marką SFS. Następnie stworzył na jego podstawie całą rzeszę podtypów - od cywilnych jednostek pozbawionych uzbrojenia, po niemal-kanonierki najeżone blasterami. Cygnus jednak nie rozstał się z Lambdą na zawsze, wkrótce bowiem otrzymał - nie wiadomo, czy "na pociechę", czy było to elementem jakiegoś bardziej skomplikowanego planu - licencję na zaprojektowanie i wytwarzanie ciężko uzbrojonej Lambdy uzbrojonej w 10 działek laserowych (czasem dodawanych oprócz standardowego uzbrojenia) oraz jej lżejszego wariantu "myśliwskiego". Po upadku Imperium Cygnus zajął się również produkcją promu w wersji niemal identycznej z oryginalną Sienara.
W Marynarce Imperialnej prom typu Lambda jest jednym z podstawowych elementów jej skrzydła zaopatrzeniowego i transportowego. Wykorzystuje się go w trzech podstawowych celach: jako jednostkę dyspozycyjną dla oficerów imperialnych czy dyplomatów - zarówno do krótszych lotów pomiędzy okrętami, na średnich odległościach między okrętem a planetą, jak i w długodystansowych trasach nadprzestrzennych; do transportu ważnych a niezbyt wielkich objętościowo ładunków z gatunku "zaopatrzenia specjalnego" (w tym także i więźniów), oraz jako środek transportu wojska. Przy tym ostatnim warto zauważyć, że Lambdy nie służą raczej do szturmów czy przeprowadzania abordażu (chociaż w potrzebie potrafią się całkiem skutecznie bronić oraz kontratakować), ale sprawdzają się świetnie na przykład przy szybkim i dyskretnym przerzucaniu oddziałów sił specjalnych w pobliże miejsca ich akcji. Promy tego typu służą też jako jednostki poszukiwawczo-ratownicze, do podejmowania w przestrzeni kosmicznej katapultowanych pilotów myśliwców i innych rozbitków, w wersji towarowej zaś mogą przewieźć do 80 ton ładunku - niemal tyle, co standardowy lekki frachtowiec.
Prom Lambda występuje w kilku konfiguracjach wnętrza, w zależności od zadań, do jakich jest przeznaczony. Jednostki do transportu wojska mają na przykład w ładowni zamontowaną dużą liczbę niespecjalnie wygodnych ławek dla żołnierzy oraz szafki na broń i uzbrojenie, podczas gdy dyspozycyjna Lambda imperialnego Moffa czy ambasadora będzie przypominać raczej luksusowy jacht, dobrze wyposażony, dodatkowo wygłuszony i amortyzowany, z barkiem na pokładzie i innymi wygodami, jakich tylko mógłby on sobie zażyczyć. Przyzwoita wersja pasażerska Lambdy zabiera do 10 osób w warunkach względnie komfortowych (8 jeśli jest to wersja z oddzielnymi kajutami), wojskowa odmiana promu przystosowana jest zaś do przewozu grupy około 20 żołnierzy: w 8-12 siedziskach kubełkowych w centralnej części przedziału pasażerskiego oraz na ławkach rozmieszczonych wzdłuż jego burt. Istnieją również warianty czysto towarowe, kurierskie lub pełniące rolę awizo dyplomatycznego.
Standardowa załoga takiej jednostki liczy 6 osób, przy czym w wersjach słabiej uzbrojonych jest to pilot, drugi pilot, nawigator, łącznościowiec, mechanik oraz jeden strzelec, podczas gdy w wariantach bardziej bojowych z reguły na pokładzie obecnych jest czterech operatorów uzbrojenia, a pozostałe zadania dzieli między siebie dwóch pilotów. Inne, rzadko spotykane wersje aranżacji wnętrza kokpitu mogą pozwolić na zwiększenie jego obsady jeszcze o dwie do czterech osób, chociaż wówczas robi się tam dość ciasno. W sytuacjach awaryjnych prom może być zaś pilotowany przez zaledwie jedną osobę, choć nie będzie ona w stanie kontrolować równocześnie wszystkich jego systemów, w szczególności uzbrojenia.
Kokpit statku może zostać odizolowany od jego pozostałych części przy pomocy zasuwanych, hermetycznych drzwi pancernych, a w przypadku uszkodzenia promu pełni rolę kapsuły ratunkowej wyposażonej we własne silniki. Ponieważ jednak nie ma w nim wystarczająco dużo miejsca dla wszystkich pasażerów, a jego odpalenie powoduje całkowite rozhermetyzowanie pozostałej części kadłuba, decyzja o jego użyciu może być w pewnych sytuacjach dość kontrowersyjna... Przepisy imperialne zakładają w takich przypadkach, że pierwszeństwo w dostępie do szalupy określa się według starszeństwa stopni wojskowych.
Lambdy są jednostkami szybkimi i dobrze przystosowanymi do lotów w atmosferze. Ich skrzydła zapewniają im stateczność i sterowność, a składając się w charakterystyczny sposób do lądowania czynią to nie tylko po to, aby umożliwić jednostce kontakt z podłożem. Statek jest na tym etapie lotu najbardziej narażony na ewentualny atak z ziemi, dlatego płaty zaprojektowano tak, aby równocześnie chroniły go przez zapewnienie dodatkowej warstwy pancerza oraz przy pomocy silnych osłon energetycznych.
Standardowa wersja promu jest również dobrze uzbrojona - poza dwoma podwójnymi działkami laserowymi zabudowanymi w nieruchomych częściach skrzydeł i przystosowanymi głównie do działań ofensywnych posiada ona jeszcze trzy podwójne blastery dalekiego zasięgu w ruchomych mocowaniach. Dwa z nich mogą prowadzić ogień do celów znajdujących się w przedniej półsferze czy też na powierzchni ziemi podczas lotu koszącego, trzeci natomiast, wysuwany, to klasyczna wieżyczka strzelca ogonowego, mająca za zadanie bronić promu przed atakiem od tyłu. Niektóre Lambdy bywają też wyposażane w rozmaite dodatkowe uzbrojenie, wliczając w to turbolasery i wyrzutnie rakiet - chociaż taki sprzęt montuje się zazwyczaj na lepiej przygotowanych do walki, choć odciążonych z uzbrojenia, promach produkowanych na licencji przez Cygnusa.
Jeśli chodzi o ciekawszych pasażerów, to Lambdą zdarzało się latać figurom takim jak Lord Vader czy sam Imperator. Ten ostatni miał oczywiście prom przystosowany do swoich własnych potrzeb - niektórzy twierdzą nawet, że wyposażony w urządzenia maskujące, superszybki hipernapęd i pełnozakresowy przekaźnik holonetu - który uległ zniszczeniu na pokładzie drugiej Gwiazdy Śmierci. Z pewnością najsłynniejszą natomiast jednostką tego typu był prom Tydirium, użyty przez komandosów rebelianckich do przedostania się na powierzchnię Endora celem wysadzenia tam generatora tarczy osłaniającej drugą Gwiazdę Śmierci. Kilka lat wcześniej zaś w podobny sposób - wykorzystując Lambdę i udając standardową dostawę zaopatrzenia - agenci Sojuszu Rebeliantów podłożyli bombę na pokładzie imperialnego Gwiezdnego Niszczyciela Invincible, co doprowadziło do jego całkowitego zniszczenia.
Inne interesujące pojazdy zbudowane w oparciu o konstrukcję tego promu to prom typu Mu oraz prom eskortowy Delta JV-7. Nie należy również zapominać o promie dalekiego zasięgu typu Sigma, który, choć stworzony przeszło sto lat po premierze Lambdy, nadal zachowuje charakterystyczny układ płatowca.
pełna nazwa: | Lambda-class Imperial Shuttle | producent: | Sienar Fleet Systems |
---|---|---|---|
polska nazwa: | Prom typu Lambda, prom imperialny | w slangu: | lamb |
prędkość: | 5 | wytrzymałość: | 120 |
w atmosferze: | 850 km/h | osłony: | 50 |
hipernapęd: | 1 | zwrotność: | 21 |
uzbrojenie: |
|
długość: | 20 m |
rozpiętość: | |||
załoga: | 6 (w tym strzelcy: 4) | ||
pasażerowie: | 10 | ||
ładowność: | 80 t | ||
cena (nowy): | 240 000 kr | ||
używany: | 100 000 kr | ||
w użyciu od / do: | wczesne Imperium (18-17 BBY) |
Prom tyderiański (Tyderian Shuttle)
Jednostka ta to produkowana przez Cygnus Spaceworks licencyjna wersja promu Lambda, nieco lepiej przystosowana do działań w warunkach bojowych. Wariant ten jest - paradoksalnie - trochę słabiej uzbrojony, ale dzięki usunięciu stanowisk ogniowych blasterów więcej mocy może być przekazywane do innych systemów statku, co zaowocowało kilkoma przydatnymi zmianami, między innymi zwiększeniem maksymalnej prędkości podświetlnej. Modyfikacje wyposażenia pozwoliły na wygospodarowanie większej ilości miejsca na ładunek lub pasażerów. Równocześnie zwiększono moc skierowanych do przodu działek laserowych Taim & Bak KX5 stanowiących główne uzbrojenie ofensywne tej jednostki; istnieje też możliwość dodatkowego zainstalowania na promie dwóch skierowanych ku przodowi wyrzutni rakiet - co jednak ze względów finansowych jest modyfikacją bardzo rzadko spotykaną. "Lambda tyderiańska" nie staje się przez to wprawdzie pełnowartościową kanonierką, ale modyfikacje takie pozwalają na poszerzenie obszaru użyteczności tych jednostek.
Poza wypełnianiem zadań do których wykorzystywało się "zwykłą" Lambdę, prom budowany przez Cygnusa może służyć jako eskorta większych jednostek handlowych czy pasażerskich, będąc w stanie skutecznie przeganiać lżejsze jednostki pirackie w rodzaju uzbrojonych patrolowców czy frachtowców, a nawet co starsze modele myśliwców gwiezdnych.
O ile podstawowa Lambda była wykorzystywana głównie przez Imperium i duże korporacje, o tyle jej zmodyfikowana wersja została przez Cygnusa udostępniona szerszemu gronu odbiorców i szybko zdobyła sobie konkretne, nawet jeśli nie oszałamiająco wielkie powodzenie. Po skoncentrowaniu się Sienara na budowie lekkich myśliwców spekulowano, że "bojowa" wersja promu będzie zdobywać coraz większą popularność także i we flocie imperialnej, jednak klasyczne Lambdy okazały się na tyle niezawodne, że nie pojawiła się konieczność przeprowadzenia jakichś większych uzupełnień ich stanu.
Co ciekawe, wersja promu Lambda przygotowana przez Cygnusa występuje również w wariancie zmodyfikowanym w ramach czegoś w rodzaju "deewolucji" - bywa bowiem również używana przez dygnitarzy jako statek dyspozycyjny do prywatnych przelotów między bazami czy statkami kosmicznymi. W takich przypadkach mamy zazwyczaj do czynienia z promem tyderiańskim w wersji luksusowej, mieszczącej zaledwie kilku pasażerów (czasem nawet tylko jednego lub dwóch), ale za to przewożącym ich w bardzo wygodnych warunkach.
pełna nazwa: | T-4a Lambda-class Tyderian Shuttle | producent: | Cygnus Spaceworks |
---|---|---|---|
polska nazwa: | Prom typu Lambda, imperialny, tyderiański | w slangu: | lamb |
prędkość: | 6 | wytrzymałość: | 120 |
w atmosferze: | 950 km/h | osłony: | 50 |
hipernapęd: | 1 | zwrotność: | 21 |
uzbrojenie: |
|
długość: | 20 m |
rozpiętość: | |||
załoga: | 4 | ||
pasażerowie: | 14 | ||
ładowność: | 100 t | ||
cena (nowy): | 255 000 kr | ||
używany: | 115 000 kr | ||
w użyciu od / do: | galaktyczna wojna domowa |
Prom Mu (Mu Shuttle)
Prom typu Mu wywodzi się w prostej linii od sztandarowego transportowca Sienar Fleet Systems - promu typu Lambda i jego poprzednika - promu Theta. Główną zewnętrzną różnicą, widoczną na pierwszy rzut oka, jest brak pionowego skrzydła - Mu posiada w tym miejscu zainstalowaną pokaźną baterię rozmaitego typu aparatury wykrywającej, przydatnej w misjach badawczych i szpiegowskich. Jeśli chodzi o różnice w przeznaczeniu, podstawowa jest prosta: promy rodziny Mu dostosowane są do podróży na dużo dalsze dystanse niż zwykła Lambda. Równocześnie Mu mają znacznie zredukowane uzbrojenie, podobnie jak promy tyderiańskie produkowane na licencji przez Cygnusa.
Istnieją trzy podtypy tej jednostki. Mu-1 to ogólnego przeznaczenia prom dalekiego zasięgu, zabierający na pokład 24 pasażerów w niespecjalnie luksusowych warunkach. W wariancie towarowym może też być wykorzystany do przewożenia zaopatrzenia dla innych jednostek, na przykład zwiadowczych.
Mu-2 przeznaczono początkowo do transportu i desantowania oddziałów zwiadowczych imperialnych sił zbrojnych, wkrótce jednak przeprojektowano ten model na potrzeby Imperialnego Korpusu Zwiadowczego (ISC) - do odkrywania i badania nowych systemów i planet. Ta wersja promu zabiera na pokład tylko 14 pasażerów, daje im jednak do dyspozycji cztery oddzielne kajuty i zapewnia komfort życia niezbędny do spędzenia tam dłuższego czasu. Na pokładzie zainstalowany jest wysokiej klasy sprzęt wykrywający, przez co prom Mu-2 kosztuje wyraźnie drożej: 160 000 kredytów nowy i 100 tys. używany. W roli zwiadowczo-badawczej prom dalekiego zasięgu sprawdził się na tyle dobrze, że jeszcze przez wiele lat po upadku Imperium Palpatine'a jednostki te pozostawały w aktywnej służbie, najczęściej na rzecz odkrywców należących do Służb Zwiadowczych Nowej Republiki.
Istnieje także wersja Mu-3, przeznaczona do transportu wojska. Może ona przewieźć pluton (40 osób) żołnierzy lub szturmowców z lekkim wyposażeniem oraz do 50 ton ładunku, a dodatkowo ma nieco wzmocnione osłony. Nadal jednak nie jest to jednostka bojowa - wykorzystuje się ją do przerzucania komandosów, ale zazwyczaj tylko tam, gdzie misja nie wymaga szczególnej tajności podczas podejścia, ani desantu bezpośrednio w strefie walki.
Spośród wszystkich wymienionych powyżej modeli, stosunkowo największą popularnością cieszyła się wersja Mu-2, której "okres samodzielności" wynosi w przybliżeniu pół roku, w przeciwieństwie do dwóch miesięcy u Mu-3. Możliwość przewożenia zarówno pasażerów, jak i wymiernej ilości ładunku na dłuższych dystansach sprawiła, że prom ten miejscami całkowicie wyparł Lambdy i lekkie frachtowce z misji dowożenia zaopatrzenia do położonych na uboczu instalacji, posterunków czy misji naukowych - zarówno cywilnych, jak i wojskowych. Z chwilą natomiast wprowadzenia drastycznych redukcji w ISC, dość duża ilość tych statków przeszła w ręce prywatne.
Zeta to po polsku grecka litera dzeta, jednak nazwę postanowiliśmy pozostawić w oryginale (podobnie jak w przypadku promu typu Nu, Zeta oraz Upsilon) - częściowo po to, aby uniknąć niejasności w nazewnictwie, a częściowo po prostu dla zasady.
pełna nazwa: | SFS Mu-1 Long Range Shuttle | producent: | Sienar Fleet Systems |
---|---|---|---|
polska nazwa: | Prom typu Mu-1 {Mi}, prom zwiadowczy, dalekiego zasięgu | w slangu: | - |
prędkość: | 5 | wytrzymałość: | 120 |
w atmosferze: | 850 km/h | osłony: | 50 |
hipernapęd: | 2 | zwrotność: | 21 |
uzbrojenie: |
|
długość: | 20 m |
rozpiętość: | |||
załoga: | 2 | ||
pasażerowie: | 24 | ||
ładowność: | 100 t | ||
cena (nowy): | |||
używany: | 30 000 kr | ||
w użyciu od / do: | galaktyczna wojna domowa |
Prom eskortowy Delta (Delta Escort Shuttle)
Prom eskortowy to produkowana na licencji Sienara przez Cygnus Spaceworks zaawansowana wersja rozwojowa zwykłego promu Lambda oraz promu tyderiańskiego - i mimo podobieństwa nazwy nie należy mylić go z wcześniejszym promem T-3C typu Delta. Jest ona przeznaczona do przewożenia ważnych pasażerów i ładunków przez wyjątkowo niebezpieczne obszary (często przez sam środek toczącej się właśnie bitwy kosmicznej) oraz do zadań szturmowych i ochrony konwojów. W tym ostatnim E/S może dosyć efektywnie zastąpić myśliwce eskortowe i skutecznie uporać się zarówno z piratami, jak i innego typu zagrożeniami czyhającymi na bezbronne frachtowce.
W porównaniu z najpopularniejszym typem promu - Lambdą - eskortowa Delta ma zmienioną ilość, rodzaj i - przede wszystkim - rozmieszczenie uzbrojenia. Całkowicie zrezygnowano z blasterów w ruchomych wieżyczkach, a uzbrojenie stałe (trzy działka laserowe Taim & Bak KX5) przeniesiono na końce płatów - po jednym działku na końcu każdego ze skrzydeł. Ponadto z tyłu kadłuba pomiędzy slnikami głównymi zamontowano wieżyczkę z działkiem turbolaserowym Taim & Bak H9 - dla niektórych bardzo niemiła niespodzianka, a dla wszystkich ciężki orzech do zgryzienia przy próbie wejścia na ogon tej jednostce. Niektórzy piloci myśliwscy twierdzą wręcz, że lepiej atakować ten prom od frontu, niż narażać się na ogień tylnego turbolasera - szczególnie jeżeli kilka Delt leci w zwartej formacji, tworząc za sobą istną etażerkę z ognia o dużej mocy.
E/S jest szybki: dorównuje prędkością wolniejszym myśliwcom (Y-wing, TIE Bomber), a ma dużo od nich lepszy pancerz i osłony. W zasadzie jedyną poważną wadą, która ogranicza jego zastosowanie szturmowe, jest brak możliwości przenoszenia rakiet. Z drugiej strony patrząc, Delta to jednostka zbyt wyspecjalizowana, by mogła stać się popularna w zadaniach bardziej cywilnych. Promy eskortowe raczej nie pojawiają się w prywatnych rękach - mało kto byłby w stanie wyjaśnić władzom imperialnym konieczność uzbrojenia swojego statku w turbolaser.
pełna nazwa: | Delta-class JV-7 Escort Shuttle | producent: | Cygnus Spaceworks |
---|---|---|---|
polska nazwa: | Prom eskortowy typu JV-7 | w slangu: | - |
prędkość: | 7 | wytrzymałość: | [150] |
w atmosferze: | 1000 km/h | osłony: | [60] |
hipernapęd: | ? | zwrotność: | ? |
uzbrojenie: |
|
długość: | 32 m |
rozpiętość: | |||
załoga: | 6 (w tym strzelcy: 2) | ||
pasażerowie: | 10 | ||
ładowność: | ? t | ||
cena (nowy): | [235000] kr | ||
używany: | |||
w użyciu od / do: | galaktyczna wojna domowa |
Prom Curich (Curich Shuttle)
Curich to ciężki prom towarowy średniego zasięgu, wykorzystywany jednak przez Imperium również jako jednostka pasażerska. Ten stworzony przez Sienar Fleet Systems statek może przewieźć równocześnie do 300 ton ładunku oraz 50 pasażerów i dysponuje wnętrzem, które można aranżować na różne sposoby.
Prom typu Curich pod względem nośności wygrywa w zasadzie ze wszystkimi konkurentami w swojej klasie i z powodzeniem mógłby być zaklasyfikowany jako lekki frachtowiec. Duże rozmiary z jednej strony pozwalają mu zabrać na pokład dużo ludzi i ładunku i zapewnić im przyzwoity komfort podróżowania, z drugiej jednak sprawiają, że nawet mimo sporej zwrotności jednostka ta nie jest w stanie dolecieć wszędzie tam, gdzie większość jej o połowę mniejszych konkurentów. Również prędkość tego promu zostawia nieco do życzenia: hipernapęd drugiej klasy oznacza podróż dwukrotnie dłuższą, niż na przykład promem Lambda, a i w zwykłej przestrzeni z osiągami jest dość marnie.
Do samoobrony prom posiada jedno ciężkie działko blasterowe w wieżyczce na grzbiecie. Posiada ono znaczącą siłę, ale ze względu na wysoki statecznik ogonowy statku może prowadzić ogień tylko do przodu lub na boki. Osłony i pancerz Curicha odpowiadają z grubsza średniemu standardowi dla promu kosmicznego, tak więc w ostatecznym rozrachunku jest on raczej dobrze zabezpieczony przed przypadkowym atakiem, choć oczywiście nie ma wielkich szans w przypadku celowych, skoordynowanych działań zdeterminowanego przeciwnika.
Duże rozmiary tego promu sprawiły, że jednostki te bywają przerabiane na osobiste transportowce dygnitarzy imperialnych: moffów, gubernatorów itp. W takim przypadku dziób pozostaje zarezerwowany na mostek, pomieszczenia techniczne i kajuty dla załogi, natomiast śródokręcie można zaaranżować w dowolny pożądany sposób - na przykład zmieścić tam zarówno przestronne komnaty reprezentacyjne, prywatne apartamenty dla dostojnika i jego najbliższego otoczenia, jak i koszary dla ochrony czy oddziału wojskowego w sile nawet plutonu. Sojuszowi Rebeliantów również udało się przejąć kilka jednostek tego typu i wykorzystywać ich imperialne transpondery do przenikania za linie wroga.
Intrygujący jest fakt podobieństwa tego statku do jednostki zwiadowczej serii Far*Reach Loronara: poza pewnymi drobiazgami kosmetycznymi jedyną większą różnicą są stateczniki pionowe - w promie SFS skierowane ku górze i połączone płatem poziomym, a w jednostce Loronara osadzone w dolnej części kadłuba. Jak do tej pory żadna z korporacji nie przedstawiła swojego stanowiska w tej sprawie.
Lola Curich to miasto na Liannie, planecie, na której mieści się główna siedziba SFS. Zbieżność nazw zapewne nie jest przypadkowa.
Prom typu Curich z Campaign Pack (1988, reprint w Classic Campaigns w 1994) został poddany swego rodzaju "recyklingowi" - w przygodzie SW RPG The Isis Coordinates (1990) plany jego wnętrza wykorzystano po niewielkiej przeróbce do zilustrowania statku zwiadowczego Loronar Far*Reach.
pełna nazwa: | Curich-class Shuttle | producent: | Sienar Fleet Systems |
---|---|---|---|
polska nazwa: | Prom typu curich | w slangu: | - |
prędkość: | 4 | wytrzymałość: | 120 |
w atmosferze: | 800 km/h | osłony: | 60 |
hipernapęd: | 2 | zwrotność: | 21 |
uzbrojenie: |
|
długość: | 54 m |
rozpiętość: | |||
załoga: | 4 (w tym strzelcy: 1) | ||
pasażerowie: | 50 | ||
ładowność: | 300 t | ||
cena (nowy): | 250 000 kr | ||
używany: | 112 000 kr | ||
w użyciu od / do: | galaktyczna wojna domowa |
Prom Upsilon (Upsilon Shuttle)
Prom dowodzenia typu Upsilon to zbudowana potajemnie przez Najwyższy Porządek maszyna nawiązująca do klasycznego imperialnego promu Lambda, jednak o nieco odmiennym profilu misji. Podczas gdy produkt Sienara z czasów galaktycznej wojny domowej służył jako uniwersalna i dobrze uzbrojona maszyna transportowo-pasażerska, to Upsilona przeznaczono niemal wyłącznie do przewożenia wyższego szczebla dowódców marynarki wojennej (i może czasami armii) oraz dygnitarzy cywilnych (jeśli o takich w ogóle można mówić w przypadku reżimu Najwyższego Porządku) i zapewnienia im bezpieczeństwa podczas podróży.
Największe atuty tego promu to systemy wykrywania i komunikacyjne oraz dobre opancerzenie. Górna część skrzydeł Upsilona mieści bloki czujników dalekiego zasięgu dysponujące taką mocą, że zbliżanie się do promu podczas ich działania uznawane jest za niebezpieczne dla zdrowia (stąd specjalne światła ostrzegawcze na krawędziach płatów zapalane w przypadku, gdy prom korzysta z urządzeń wykrywających podczas postoju). Nie zapomniano również o detektorach pasywnych, mających zarówno wykrywać obecność wrogich jednostek, jak i nadawanych przez nie transmisji, a także o dwóch blokach do walki radioelektronicznej: jednym standardowym do zagłuszania urządzeń wykrywających, a drugim sprofilowanym pod kątem zakłócania systemów naprowadzających pocisków kierowanych.
Dolne, bliższe kadłubowi części skrzydeł zostały silnie opancerzone durastalą i wyposażone w emitery potężnych tarcz energetycznych, co zapewnia Upsilonowi odporność na ataki wroga zarówno w przestrzeni, jak i na powierzchni planety. Dodatkowo, górne segmenty skrzydeł mogą być w razie potrzeby opuszczone i niemal całkowicie ukryte po wewnętrznej stronie dolnych, dostarczając dodatkowej osłony systemom wykrywania i łączności. Prom może się też w ograniczony sposób odgryzać napastnikom - ma na wyposażeniu dwa podwójne ciężkie działka laserowe, zamontowane jednak na stałe, a nie w wieżyczkach, co wymaga celowania całym statkiem i ewentualnego angażowania go w walkę kołową. Ze zrozumiałych względów nie są więc one szczególnie często używane, chyba, że przeciw niezbyt zwrotnym celom, a promy tego typu zwykły polegać na eskorcie myśliwców TIE Najwyższego Porządku.
Wnętrze promu nie jest szczególnie przestronne, szczególnie jeżeli wziąć pod uwagę, że Upsilon ma aż 37,2 metra wysokości przy wysuniętych skrzydłach. Poza kokpitem obsługiwanym zazwyczaj przez dwóch członków załogi i miejscem dla potencjalnej trójki dodatkowych jest w nim jeszcze tylko przedział pasażerski dla 10 podróżujących, z czego większość z nich z reguły stanowi osobisty oddział ochrony głównego pasażera. Jednostkę napędzają dwa silniki jonowe SJFS-200a, a ciepło wytwarzane przez urządzenia wykrywania i łączności wypromieniowywane jest przez emitery umieszczone w zewnętrznych powierzchniach górnych części płatów - co w pewnym sensie tłumaczy inwestycję producentów promu w specjalny system zakłócania wymierzonych w niego rakiet.
Z Upsilonów korzystało wielu dygnitarzy Najwyższego Porządku, ale z pewnością najsłynniejszym z użytkowników tej jednostki był Kylo Ren, adept Ciemnej Strony pozostający na usługach Naczelnego Wodza Snoke'a. Mniej ważni osobnicy poruszali się zazwyczaj promami typu Xi.
Upsilon to po polsku grecka litera ipsylon, jednak nazwę postanowiliśmy pozostawić w oryginale (podobnie jak w przypadku promu typu Mu, Nu oraz Zeta) - częściowo po to, aby uniknąć niejasności w nazewnictwie, a częściowo po prostu dla zasady.
pełna nazwa: | Upsilon-class command shuttle | producent: | Sienar-Jaemus Fleet Systems |
---|---|---|---|
polska nazwa: | Prom dowodzenia typu Upsilon | w slangu: | |
prędkość: | ? | wytrzymałość: | ? |
w atmosferze: | ? km/h | osłony: | ? |
hipernapęd: | ? | zwrotność: | ? |
uzbrojenie: |
|
długość: | 19.19 m |
rozpiętość: | 13.53 m | ||
załoga: | 5 | ||
pasażerowie: | 10 | ||
ładowność: | ? t | ||
cena (nowy): | ? kr | ||
używany: | ? kr | ||
w użyciu od / do: | Przebudzenie Mocy |
Prom Xi (Xi Shuttle)
Trójsilnikowy prom typu Xi to lekka jednostka sił Najwyższego Porządku wykorzystywana zarówno jako transportowiec pasażerski, jak i towarowy. Jego najczęstszymi użytkownikami są niższego i średniego szczebla oficerowie marynarki wojennej lub armii (najważniejsi poruszają się zazwyczaj większymi i lepiej opancerzonymi i uzbrojonymi promami typu Upsilon), a także wszelkiej maści logistycy, dla których prom Xi stanowi odpowiednik lekkiej półciężarówki zdolnej przewieźć na żądanie sporo ładunku w dowolne miejsce w pobliżu.
Statek ten jest lekko uzbrojony - jedynie w dwa lekkie działka laserowe osadzone na końcach skrzydeł - lekko opancerzony i posiada zaledwie minimalne osłony energetyczne. Z tego względu w przypadku ewentualnego starcia musi polegać na osłonie myśliwskiej oraz na umieszczonych w stateczniku pionowym systemach zakłócania, lub po prostu starać się nie za bardzo rzucać w oczy. Zwarta i solidna konstrukcja zwiększa za to jego przeżywalność oraz, co najważniejsze, pozwala mu bez szwanku wychodzić ze stłuczek i lekkich przytarć, jakie zawsze zdarzają się tak intensywnie wykorzystywanym transportowcom. Przeszklony, wysunięty do przodu kokpit transportowca zapewnia natomiast bardzo dobrą widoczność z kabiny, co również jest nie do przecenienia podczas manewrów na ograniczonej przestrzeni.
Główny silnik jonowy promu umieszczono w dość nietypowym miejscu - w poszerzonej części statecznika pionowego; wspomagają go dwa silniki pomocnicze osadzone w bardziej klasyczny sposób, w gondolach bocznych z tyłu kadłuba. Aby uprościć budowę i ułatwić konserwację, w przypadku promu typu Xi zrezygnowano ze składanych skrzydeł znanych chociażby z Lambdy - chociaż jego wygląd zdaje się sugerować, że boczne płaty są składane, a wręcz, że właśnie są w trakcie składania. Nie przeszkodziło to jednak Finnowi i Rose zmieścić się w hangarze starej rebelianckiej bazy na Crait, udowadniając, że skrzydła promu Xi można jednak złożyć, choć niestety tylko raz.
pełna nazwa: | Xi-class light shuttle | producent: | Sienar-Jaemus Fleet Systems |
---|---|---|---|
polska nazwa: | Lekki prom typu Xi | w slangu: | - |
prędkość: | ? | wytrzymałość: | ? |
w atmosferze: | ? km/h | osłony: | ? |
hipernapęd: | ? | zwrotność: | ? |
uzbrojenie: |
|
długość: | 11.84 m |
rozpiętość: | 22.87 m | ||
załoga: | 2 | ||
pasażerowie: | 6 | ||
ładowność: | ? t | ||
cena (nowy): | ? kr | ||
używany: | ? kr | ||
w użyciu od / do: | Przebudzenie Mocy |
Prom orbitalny U-55 (U-55 Orbital Loadlifter)
Prom orbitalny U-55 to uniwersalna, lekka i wytrzymała jednostka transportowa produkowana w masowych ilościach, przeznaczenia do przewożenia zarówno ładunku, jak i pasażerów. Jest pojazdem wybitnie krótkodystansowym - nie posiada hipernapędu ani żadnych udogodnień poza absolutnie niezbędnymi - ale dzięki oszczędnej i zoptymalizowanej konstrukcji (numer modelu nie jest przypadkową wartością - jednostka ta czerpie pełnymi garściami z doświadczeń pokoleń swoich przodków) może w krótkim czasie przewieźć z powierzchni planety na orbitę do 60 osób lub pokaźną ilość towaru.
Prom jest wyposażony zdecydowanie spartańsko: dysponuje niewielką ilością siedzisk (bo nawet nie można ich nazwać fotelami), a dla większości pasażerów przewidziano miejsca stojące, z uchwytami i poręczami niczym w autobusie. Jedynie dwójce pilotów zapewniono oddzielną, niewielką kabinę, wykrojoną ścianką działową z wnętrza transportowca w taki sposób, że robi wrażenie, jakby o konieczności jej zamontowania przypomniano sobie na dość zaawansowanym etapie produkcji. Jest ona położona asymetrycznie na dziobie w ten sposób, że drugą połowę szerokości kadłuba zajmuje przestrzeń dla pasażerów, a piloci mają do dyspozycji połowę przednich iluminatorów. U-55 nie posiada również osłon ponad minimum niezbędne do tego, aby zapewnić mu bezpieczeństwo przed zjawiskami naturalnymi; no i oczywiście nie dysponuje żadnym rodzajem uzbrojenia.
Pomimo tego wszystkiego, a może właśnie dzięki temu, prom ten jest powszechnie uważany za jednostkę solidną i godną zaufania, o znikomej awaryjności i znakomitej wydajności. Korzystają z niego służby cywilne i wojskowe, użytkownicy prywatni, korporacje i władze lokalne. U-55 mogą przewozić pasażerów, policjantów, lekarzy, służyć jako ambulanse, autobusy kosmiczne, jednostki kurierskie, czy wręcz jako ruchome punkty dowodzenia dla oddziałów wojska czy służb kryzysowych. Praktycznie każdy kadet akademii wojskowej lub marynarki handlowej jest przeszkolony z pilotowania tego typu statku, a nawet gdyby nie był, to jest to na tyle proste, że prom orbitalny do obsługi wymaga naprawdę niewielkiego przyuczenia - z pewnością dużo mniej, niż myśliwiec X-wing, nawet jeżeli kandydat latał wcześniej na skoczkach T-16.
U-55 kształtem statek przypomina latający kartofel (ziemniak, pyrę, grulę, bulbę) z iluminatorami, któremu doczepiono dwa niewielkie skrzydła oraz moduł silnikowy w tylnej części. Skorupa statku jest nadzwyczaj solidna, mimo wyposażenia jej w duże iluminatory będące w wielu przypadkach jedynym źródłem komfortu podróżujących wewnątrz pasażerów. Silnik jonowy pozwala promowi na osiąganie całkiem przyzwoitej prędkości, co nie byłoby takie proste w przypadku użycia samych repulsorów. Większość oprzyrządowania technicznego mieści się na rufie w pobliżu napędu lub nad głowami pasażerów, przy czym szczególnie kuriozalne jest miejsce zamocowania generatorów sztucznej grawitacji. Zwieszają się one z sufitu przedziału pasażerskiego niczym olbrzymie trapezoidalne wypustki, okraszone poręczami, których można trzymać się podczas lotu. Rozwiązanie takie musi być jednak skuteczne i efektywne, skoro wyewoluowało do tej właśnie postaci.
Kiedy w Galaktyce zaczął organizować się Ruch Oporu przeciw działaniom Najwyższego Porządku, do jego floty na różne sposoby trafiła znaczna ilość promów typu U-55. Wzięły one udział między innymi w ewakuacji bazy na planecie D'Qar - ostatni prom wystartował z powierzchni dosłownie na sekundy przed zniszczeniem tej placówki przez wrogiego drednota typu Mandator. Transportowce bezpiecznie dowiozły swój ładunek na pokład krążownika MC85 Raddus, a niedługi czas później posłużyły do ewakuowania personelu z tego okrętu na powierzchnię planety Crait. Aby ukryć ten manewr przed siłami Najwyższego Porządku i uniknąć rozstrzelania bezbronnych transportowców przez nieprzyjacielskie krążowniki transportowce wyposażono w improwizowane urządzenia maskujące - po raz pierwszy opracowane przez Rose Tico na potrzeby bombowców MG-100 StarFortress. Plan ten jednak nie wypalił ze względu na fakt, że w ramach samowolnej misji Rose i Finna o wybiegu tym dowiedział się slicer DJ, który następnie sprzedał tę informację wrogowi w zamian za wolność oraz wymierną premię w walucie (i możliwość dalszego korzystania z jachtu Libertine). W rezultacie znaczna część U-55 została zniszczona przed dotarciem do powierzchni planety - wobec mocy artylerii pancernika typu Mega ich solidne kadłuby były po prostu bez szans.
"Spartańsko"? Co to znaczy?
pełna nazwa: | Resistance U-55 Orbital Loadlifter | producent: | Sienar Fleet Systems |
---|---|---|---|
polska nazwa: | Prom orbitalny U-55 Ruchu Oporu | w slangu: | - |
prędkość: | ? | wytrzymałość: | ? |
w atmosferze: | ? km/h | osłony: | ? |
hipernapęd: | ? | zwrotność: | ? |
uzbrojenie: | długość: | 22.63 m | |
rozpiętość: | 12.34 m | ||
załoga: | 3 | ||
pasażerowie: | 60 | ||
ładowność: | ? t | ||
cena (nowy): | ? kr | ||
używany: | ? kr | ||
w użyciu od / do: | Przebudzenie Mocy |
Prom typu Svelte (Svelte Shuttle)
Po upadku silnej, skoncentrowanej władzy w Imperium, firma Sienar straciła dosyć mocno na znaczeniu i wpływach, co pozwoliło przełamać jej dominację licznym mniejszym producentom, dotychczas traktowanym tylko jako poddostawcy komponentów i wyposażenia do produktów SFS. Jedną z takich mniejszych firm, które wykorzystały okazję do wybicia się, jest korporacja Silviut. Jej głównym produktem stał się prom typu Svelte, przeznaczony na bezpośredniego następcę nieco już wysłużonych promów imperialnych typu Lambda.
Czym różni się Svelte od swojego poprzednika? Zbudowano go w zasadzie według tych samych wymagań i założeń konstrukcyjnych, stosując po prostu nowszą technologię i starając się ulepszyć osiągi wszędzie tam, gdzie pozwala na to nowsza technologia. Dlatego Svelte jest od Lambdy nieco szybszy zarówno w przestrzeni, jak i w atmosferze, ma nieco większą zwrotność, a także silniejszy kadłub i osłony. Zgodnie z imperialnymi specyfikacjami, zdecydowano się zachować zbliżony zestaw uzbrojenia, przy czym zmieniono jego układ tak, aby najlepiej broniona pozostawała tylna półsfera jednostki: cztery sprzężone lasery oraz jeden z dwóch podwójnych blasterów wymierzone są więc do tyłu. Dla polepszenia bezpieczeństwa zastosowano broń o zwiększonym zasięgu, która może sięgnąć np. ścigający Svelte'a myśliwiec zanim jeszcze prom wejdzie w zasięg skutecznego ognia prześladowcy. Działka laserowe umieszczone są na końcach skrzydeł, które złożone przylegają ciasno do grzbietu kadłuba, zapewniając mu dodatkową ochronę, a rozłożone nadają widzianego od przodu promowi kształt przypominający nieco literę "U" i równocześnie zwiększają pole rażenia broni. To właśnie dzięki charakterystycznemu "hełmowatemu" kształtowi ze złożonymi skrzydłami i całkowicie czarnemu malowaniu całości maszyny prom ten zyskał nieoficjalne miano Vadera.
pełna nazwa: | Svelte Imperial Shuttle | producent: | Silviut Corporation |
---|---|---|---|
polska nazwa: | prom (typu Svelte) | w slangu: | Lord Vader |
prędkość: | 6 | wytrzymałość: | 140 |
w atmosferze: | 950 km/h | osłony: | 60 |
hipernapęd: | 1 | zwrotność: | 24 |
uzbrojenie: |
|
długość: | 17 m |
rozpiętość: | |||
załoga: | 6 (w tym strzelcy: 4) | ||
pasażerowie: | 15 | ||
ładowność: | 50 t | ||
cena (nowy): | ? kr | ||
używany: | |||
w użyciu od / do: | Nowa Republika |
Prom Nune (Nune Shuttle)
Nune to podstawowy prom kosmiczny Imperium w okresie panowania Roana Fela oraz Dartha Krayta. Dzięki dużym rozmiarom i modułowej konstrukcji wnetrza mógł służyć nie tylko do przewożenia personelu lub ładunków, ale często funkcjonował też jako transportowiec wojska.
Projektując tę jednostkę firma Sienar Fleet Systems zdecydowała o rezygnacji z tradycyjnego "trójskrzydłego" wyglądu odziedziczonego po Cygnus Spaceworks i spopularyzowanego przez prom Lambda, którego Nune jest niejako duchowym następcą. Zamiast tego postawiono na konstrukcję kojarzącą się nieco z dawnym patrolowcem KSE typu Firespray (pozycja kadłuba) oraz barką desantową C-9979 (płaty nośne), choć oczywiście stworzoną zupełnie od nowa. Kanciasty kadłub o gracji klocka, wyposażony w całkowicie zabudowany silnik w części rufowej oraz duży iluminator na dziobie, osadzono na "płozach" stworzonych przez cztery płaty skrzydeł umocowane poziomo parami na każdej z burt. Całości dopełniają wieżyczki z uzbrojeniem defensywnym rozmieszczone w górnej części kadłuba, zarówno z przodu, jak i z tyłu, co daje jednostce dość dobre pole ostrzału.
Prom Nune jest dobrze opancerzony i dysponuje raczej silnymi osłonami, dzięki czemu nie musi się obawiać ataku zbłąkanych piratów czy lżejszych jednostek nieprzyjaciela. Wspomniana modułowa konstrukcja sprawia, że jest jednostką bardzo uniwersalną i może służyć w wielu rolach - od przewozu personelu, przez wojskowy desantowiec, aż po transportowiec zaopatrzenia. Praktycznie każda większa jednostka Marynarki Imperialnej wyposażona w te promy posiada na stanie odpowiedni zestaw modułów oraz sprzęt konieczny do ich sprawnej wymiany, jak również odpowiednio przeszkolony personel. Nune jest na tyle upowszechnionym standardem, że podjęto decyzję o przeszkoleniu każdego z członków korpusu technicznego do obsługi oraz modyfikacju tego promu.
Pewna ilość promów, z reguły te zarezerwowane dla poszczególnych admirałów, moffów i innych dostojników imperialnych, nie jest natomiast modyfikowana praktycznie nigdy. Ich wnętrza zostały na stałe przystosowane do potrzeb konkretnych użytkowników, co z reguły oznacza luksusowe wyposażenie i wykończenie oraz rozmaite nadprogramowe udogodnienia. Duża ilość miejsca na pokładzie pozwala zabrać ze sobą całą drużynę pochlebców... Zdecydowanie więcej, niż na pokład stanowiącego alternatywę mniejszego, choć dysponującego lepszym zasięgiem i klasycznymi liniami promu Sigma.
pełna nazwa: | Nune-class Imperial Shuttle | producent: | Sienar Fleet Systems |
---|---|---|---|
polska nazwa: | prom imperialny typu Nune | w slangu: | - |
prędkość: | 8 | wytrzymałość: | 150 |
w atmosferze: | 900 km/h | osłony: | 60 |
hipernapęd: | 1 | zwrotność: | 21 |
uzbrojenie: |
|
długość: | ? m |
rozpiętość: | |||
załoga: | 8 (w tym strzelcy: 3) | ||
pasażerowie: | 35 | ||
ładowność: | 250 t | ||
cena (nowy): | ? kr | ||
używany: | ? kr | ||
w użyciu od / do: | wojna sithańsko-imperialna | ? |
Prom Sigma (Sigma Shuttle)
Sigma (drugi tego imienia, po jednostce Koensayra z czasów galaktycznej wojny domowej) to prom kosmiczny dalekiego zasięgu opracowany przez Sienar Fleet Systems i wykorzystywany przez Imperium Roana Fela. Nie jest on tak popularny i uniwersalny jak jednostka typu Nune, znalazł jednak swoją niszę jako transportowiec dla dyplomatów czy innych funkcjonariuszy państwowych potrzebujących niewielkiego statku do naprawdę dalekich podróży.
Podczas gdy Nune przystosowany jest do działań w promieniu kilku sektorów, Sigma może z powodzeniem pokonać trasę z Zewnętrznych Rubieży na Coruscant nie narażając pasażerów na dyskomfort o jaki nietrudno podczas tak długiej podróży. Odpowiedni poziom wygody udało się osiągnąć przede wszystkim przez przemyślane zaprojektowanie wnętrza promu: jest ono bardzo obszerne w stosunku do przewidzianej liczby pasażerów, którzy zapewnione mają duże i wygodne kajuty, oddzielną przestrzeń do rozrywki oraz dobrze wyposażoną kuchnię. Nie jest to może luksus porównywalny z takim, jaki zapewniają prywatne jachty kosmiczne, ale nie jest mu też do niego zbyt daleko. Sigma posiada również duże pomieszczenie ładunkowe, w którym przewieźć może na przykład osobisty śmigacz głównego pasażera (lub nawet kilka), a które można też łatwo zaadaptować na inne potrzeby.
Prom typu Sigma jest szybki, dobrze opancerzony i posiada wyjątkowo silne osłony energetyczne. Inaczej niż w Nune, postawiono tutaj na klasyczny układ płatowca, znany przede wszystkim ze starszej o stulecie Lambdy tego samego producenta. Do tego uzbrojono go w ciężkie sprzężone działka laserowe pasujące raczej do myśliwca, a i sam statek wymaga zaledwie jednej osoby załogi, co czyni go dla wielu - szczególnie dla tych, którzy lubią brać sprawy we własne ręce - wprost idealną jednostką dyspozycyjną.
Promy Sigma stacjonują na praktycznie wszystkich planetach przynależących do Imperium, w wielu przypadkach po prostu na wszelki wypadek. Lokalni dyplomaci i wyżsi urzędnicy zazwyczaj nie wybierają się bowiem w podróże przez pół Galaktyki i to jeszcze z tak ograniczonym orszakiem, ale gdyby jednak taka konieczność się przydarzyła, to odpowiedni transportowiec musi być dostępny na miejsu i gotowy do lotu. Sigmy spodobały się również Rycerzom Imperialnym, dla których jest to podstawowy statek do wykonywania misji zespołowych. Promy Rycerzy zmodyfikowano w ten sposób, aby kosztem większej części przestrzeni ładunkowej były w stanie przenieść trzy myśliwce typu Predator - na inny bagaż zostaje wówczas "zaledwie" 30 ton nośności.
pełna nazwa: | Sigma-class Long-Range Shuttle | producent: | Sienar Fleet Systems |
---|---|---|---|
polska nazwa: | prom dalekiego zasięgu typu Sigma | w slangu: | - |
prędkość: | 8 | wytrzymałość: | 130 |
w atmosferze: | 950 km/h | osłony: | 90 |
hipernapęd: | 1 | zwrotność: | 24 |
uzbrojenie: |
|
długość: | ? m |
rozpiętość: | |||
załoga: | 1 | ||
pasażerowie: | 10 | ||
ładowność: | 200 t | ||
cena (nowy): | ? kr | ||
używany: | ? kr | ||
w użyciu od / do: | wojna sithańsko-imperialna | ? |
Verpiński skoczek (Verpine Asteroid Hopper)
Ta nietypowa jednostka zaprojektowana została specjalnie do poruszania się pomiędzy zamieszkałymi przez Verpinów asteroidami układu Roche. Skoczki są nieuzbrojonymi, kilkuosobowymi pojazdami krótkiego zasięgu, a ich jedyny napęd stanowią niewielkiej mocy repulsory - tak więc korzystanie z nich do dalszych lotów kosmicznych jest w zasadzie niewykonalne. Dzięki dużej zwrotności, niewielkim rozmiarom i unikalnej konstrukcji sprawdzają się natomiast świetnie w polach i pasach asteroid, mogąc podążać tam, gdzie żaden większy statek nigdy by nie dotarł.
Kiedy oddział rebelianckich komandosów został wysłany, aby odzyskać dane i prototypy z Projektu Shantipole, na przejętą przez siły imperialne asteroidę z centrum badawczo-rozwojowym przeniknął on właśnie na pokładach verpińskich skoczków.
pełna nazwa: | Verpine Asteroid Hopper | producent: | Slayn & Korpil |
---|---|---|---|
polska nazwa: | Skoczek (verpiński) | w slangu: | - |
prędkość: | 4 | wytrzymałość: | 90 |
w atmosferze: | 950 km/h | osłony: | - |
hipernapęd: | - | zwrotność: | 27 |
uzbrojenie: | długość: | ? m | |
rozpiętość: | |||
załoga: | 1 | ||
pasażerowie: | 3 | ||
ładowność: | ? t | ||
cena (nowy): | ? kr | ||
używany: | ? kr | ||
w użyciu od / do: | galaktyczna wojna domowa |
Seloniański stożkostatek (Selonian Coneship)
Seloniański stożkostatek to egzotyczna konstrukcja wykorzystująca rozwiązania konstrukcyjne znane jeszcze w czasach pre-republikańskich, w epoce pionierskich lotów w kosmos. Oczywiście to, co dla jednych cywilizacji znane jest od tysięcy lat, dla innych często okazuje się techniką niemalże na pograniczu magii... W przypadku Selonian głównym czynnikiem nie było jednak pozostawanie poza terenami ucywilizowanymi (w końcu Korelia to jeden z najstarszych zamieszkałych światów, pretendujący do miana kolebki ludzkości), ale przede wszystkim wrodzony izolacjonizm tej rasy. Wskutek niego stożkostatki tworzone są przy użyciu amalgamatu rodzimych i importowanych technologii, oraz przede wszystkim rodzimej - dość prymitywnej jak na standardy galaktyczne w zakresie techniki kosmicznej - myśli technicznej.
Typowy stożkostatek ma kształ... stożka, o chemicznych silnikach zajmujących większość tej bryły geometrycznej począwszy od jej podstawy. Jednostka startuje i ląduje w pozycji pionowej, natomiast do lotu ustawia się poziomo, dzięki czemu główne silniki wykorzystywane są zarówno przy manewrach, jak i do uzyskania ciągu podczas podróży. Rozmiary statku seloniańskiego to z reguły 20 metrów wysokości oraz 20 metrów średnicy podstawy, aczkolwiek poszczególne egzemplarze mogą się tu dość znacznie różnić. Wskutek tego zróżnicowana jest też liczebność załogi i pasażerów, z reguły wynosząca jednego pilota oraz 2-4 dodatkowych członków załogi lub gości - podróżujących w niezbyt komfortowych warunkach ze względu na hałas czyniony przez dość prymitywny system napędu.
Kabina pilota mieści się w szczycie stożka, który dzięki wykorzystaniu transparistali jest niemal całkowicie przezroczysty i zapewnia pilotowi bardzo dobrą widoczność we wszystkich kierunkach - z wyjątkiem rufy, co może sprawiać pewne problemy przy lądowaniu. Oprzyrządowanie nawigacyjne jest znikome, a systemy wykrywania nie istnieją. Stożkostatki mają przez niewielkie pojęcie o jednostkach poruszających się wokół nich w przestrzeni kosmicznej i z tego względu mogą stanowić poważne zagrożenie dla regularnego ruchu międzyplanetarnego.
Statki seloniańskie nie są uzbrojone, nie posiadają też osłon energetycznych i w ogóle nie są przeznaczone do walki - stanowią po prostu prymitywny i bardzo zawodny, ale skuteczny środek transportu kosmicznego dla ich twórców.
Cracken's Threat Dossier (1997) podaje dane statku będącego w stanie przewieźć 2 pasażerów i tonę ładunku, podczas gdy według Coruscant and the Core Worlds (2003) stożkostatki mogą zabrać 4 pasażerów i 50 ton ładunku. Prędkości też się nie zgadzają (650 kontra 480 km/h w atmosferze). Ale to jeszcze nic. Według pierwszego z tych źródeł, Selonianie z gniazda Hunchuzuc stworzyli pierwsze jednostki tego typu dopiero w okresie niepokojów koreliańskich (czyli ok. 18 ABY lub krótko przed), drugie natomiast twierdzi, że podczas tego konfliktu statki te istniały już od kilkudziesięciu lat i dlatego były w kiepskim stanie. Chyba autorzy Coruscant and the Core Worlds czegoś nie doczytali lub uznali, że wiedzą lepiej...
Suns of Fortune (2013) w zasadzie powracają do danych od Crackena, również natomiast sugerują, że stożkostatki to relikt przeszłości.
pełna nazwa: | Selonian Coneship | producent: | gniazdo Hunchuzuc |
---|---|---|---|
polska nazwa: | Seloniański stożkostatek | w slangu: | - |
prędkość: | 5 | wytrzymałość: | 90 |
w atmosferze: | 650 km/h | osłony: | - |
hipernapęd: | - | zwrotność: | 18 |
uzbrojenie: | długość: | 20.5 m | |
rozpiętość: | |||
załoga: | 1 | ||
pasażerowie: | 2 | ||
ładowność: | 1 t | ||
cena (nowy): | ? kr | ||
używany: | 5 000 kr | ||
w użyciu od / do: | Nowa Republika (18 ABY) |
Kapsuła transportowa (Resistance Transport Pod)
Ten miniaturowy prom kosmiczny, zwany czasem po prostu kapsułą transportową, to w istocie zdemontowana kapsuła sterownicza transportowca Ruchu Oporu, a więc poddany daleko idącym modyfikacjom kokpit B-winga Mk.II. Konstruując wspomniany desantowiec inżynierowie postanowili zadbać o autonomiczność jego sekcji sterowniczej i zaprojektowali systemy mocowania tak, aby podczas postoju w hangarze dało się względnie szybko rozłączyć obie części i uzyskać lekki stateczek pozwalający przewieźć dwie osoby w nie rzucający się w oczy sposób.
Jeżeli kapsuła nie posiada hipernapędu (co czasem się zdarza), zainstalowanie go w niej nie jest szczególnie trudne, chociaż niezawodność takiego rozwiązania bywa czasem podawana w wątpliwość. Poza napędem nadświetlnym, pięcioma niedużymi silnikami jonowymi (z czego jednym wiekszym) i kabiną załogi na pokładzie nie ma wiele - w zasadzie tylko zespół sensorów oraz system podtrzymywania życia oraz minimalne zapasy pozwalające na raczej krótką wycieczkę kosmiczną. No i oczywiście system mocowania i śluzy pozwalające na podłączenie się na nowo do korpusu desantowca, lub też na dokowanie do innej jednostki kosmicznej w taki sam sposób, jak wtedy, gdy bar z przekąskami doczepiony jest do modułu pilota (i tutaj ta sluza na lewej burcie okazuje się faktycznie mieć sens).
Dzięki wysokiemu stosunkowi ciągu do masy oraz płaszczyznom pozwalającym na sterowanie wektorem ciągu kapsuła transportowa Ruchu Oporu jest szybka i zwinna, co jest jej głównym atutem w przypadku przechwycenia przez wrogie jednostki wojskowe. Może ona być dla nich równie denerwująca jak TUG, i równie mało może im zrobić, nie posiada bowiem żadnego uzbrojenia.
Trudno powiedzieć, aby jednostki tego typu pełniły w Ruchu Oporu regularną służbę - w zależności od potrzeby były bowiem "tworzone" przez demontaż jednego z transportowców, a potem wracały do pełnienia roli modułu dowodzenia tego samego lub też innego desantowca. Jedna z takich kapsuł została wykorzystana przez Finna i Rose do wymknięcia się z Raddusa i lotu na Cantonikę w poszukiwaniu slicera mogącego złamać kody Najwyższego Porządku - i ta akurat nigdy już nie wróciła do bazy.
pełna nazwa: | Resistance Transport Pod | producent: | Slayn & Korpil |
---|---|---|---|
polska nazwa: | Kapsuła transportowa Ruchu Oporu | w slangu: | |
prędkość: | ? | wytrzymałość: | ? |
w atmosferze: | ? km/h | osłony: | ? |
hipernapęd: | ? | zwrotność: | ? |
uzbrojenie: | długość: | 7.73 m | |
rozpiętość: | 5.29 m | ||
załoga: | 1 | ||
pasażerowie: | 1 | ||
ładowność: | ? t | ||
cena (nowy): | ? kr | ||
używany: | ? kr | ||
w użyciu od / do: | Przebudzenie Mocy |
...