TIE Defender (TIE/d)
TIE Defender to Myśliwiec przez duże M - najbardziej zaawansowany wytwór myśli technicznej Imperium. Zaprojektowano go tak, aby połączyć w jedno wszystkie zalety maszyn z serii TIE, równocześnie dodając elementy, które do tej pory znajdowały się jedynie na wyposażeniu myśliwców rebelianckich. Tak więc Defender (znany w Sienar Fleet Systems jako TIE/x7) jest szybki i zwrotny, a równocześnie posiada silne osłony, bogaty garnitur uzbrojenia oraz hipernapęd. Gdyby Imperium zdołało wyprodukować na czas więcej, niż tylko pierwszą próbną serię tych maszyn, a następnie sensownie je wykorzystać (planowano dalekie patrole grup poszukująco-uderzeniowych składających się z czterech myśliwców tego typu) Rebelia miałaby poważne kłopoty...
TIE Defender opracowany został przez zespół pod dowództwem admirała Zaarina na krótko przed jego wystąpieniem przeciw Imperatorowi. Projekt był ściśle tajny - nawet osoby normalnie wtajemniczone w prace SFS nad nowymi prototypami nie miały o jego istnieniu żadnych informacji, a prace nad nim toczono w jednej tylko placówce SFS umiejscowionej na Anaxes. Zachowanie ścisłej tajemnicy miało prawdopodobnie dwa cele - po pierwsze, ukrycie projektu przed decydentami, którzy mogliby chcieć go utrącić tak, jak utrudniali wprowadzenie do służby TIE Advanced... a po drugie, wykorzystanie tych maszyn przez Zaarina przeciwko siłom lojalistów po przeprowadzeniu przez niego zamachu stanu.
Jak na ironię, pierwsze funkcjonujące egzemplarze tego myśliwca zostały użyte przez eskadrę Maarka Stele przeciwko siłom Zaarina. W konflikcie, który wywiązał się przy okazji nieudanej próby zamachu, obie strony próbowały budować te myśliwce dla siebie i równocześnie niszczyć środki produkcyjne przeciwnika - a że to drugie z reguły udawało się lepiej, niż to pierwsze, TIE Defender podzielił los swojego poprzednika, TIE Advanced. O ile w przypadku T/A chodziło jednak tylko o produkcję, w konflikcie o Defendera kluczowe było też posiadanie planów konstrukcyjnych tej jednostki, które nie zostały rozpowszechnione do ośrodków badawczo-rozwojowych czy fabryk. Stąd liczne pogonie za prototypami lub wtajemniczonymi naukowcami - zakończone zniszczeniem większości z tych pierwszych i śmiercią większości spośród tych drugich. Ostatecznie tylko Imperator dzięki admirałowi Thrawnowi pozostał w posiadaniu kilku prototypów T/D i tajemnic ich konstrukcji, choć przez pewien czas technologia ta znajdowała się nie tylko w rękach Zaarina, ale i gwiezdnych nomadów plemienia Nami dowodzonych przez Ali Tarrak.
Ostatnie ocalałe jednostki zostały ukryte przez Imperatora w miejscu nie znanym nawet najwyższym oficerom Marynarki Imperialnej, w jednym z jego tajnych skarbców. Kilka zaledwie maszyn z Eskadry Onyx wzięło udział w bitwie pod Endorem, nie czyniąc jednak zbyt wielkiej różnicy i praktycznie nie wpływając na losy starcia. W okresie następującym po powtórnym zdobyciu Coruscant przez Nową Republikę, TIE Defendery zaczęły się pojawiać na nowo, chociaż w bardzo niewielkich liczbach ze względu na koszty, problemy logistyczne i technologiczne z ich budową oraz brak dopasowania do standardowej imperialnej doktryny wojennej. Wiadomo o jednej fabryce zdolnej do produkowania tych maszyn - jej niewielki, dobrze ukryty kompleks, przejęty przez Ysanne Isard, zdołał do momentu jej ostatecznej klęski zgromadzić trzy dywizjony TIE Defenderów. Nieliczne egzemplarze tej maszyny widziano też w składzie floty Resztek Imperium, które wykorzystywały je do patrolowania obszarów przygranicznych, jak również w oddziałach Lorda Shadowspawna przed jego upadkiem podczas bitwy o Mindor.
Zwolenniczką tych maszyn była również imperialna hrabina Iran Ryad, fanatyczka wszystkiego, co związane było z wojskiem, marynarką wojenną i myśliwcami. W czasach przed bitwą o Endor aktywnie lobbowała ona na rzecz programu TIE Defender, a w późniejszym okresie sama wstąpiła do sił zbrojnych i przez ponad rok dowodziła kluczem czterech maszyn w służbie Resztek Imperium. Następnie dowodziła eskadrą Czerwonych Gwiazd, aktywnie polując na kogokolwiek, kto nie miał dobrego powodu, by pojawiać się w pobliżu granicy, aż w końcu, oskarżona o zdradę, zginęła z ręki swojego rywala, barona Soontira Fela. Osobisty myśliwiec Iran Ryad, Czerwona Gwiazda 1, posiadał usprawnione ogromnym kosztem generatory osłon oraz zapewniający jeszcze większą zwrotność silnik jonowy.
W starciu bezpośrednim T/D ma przewagę nad praktycznie każdym znanym myśliwcem którejkolwiek z walczących stron. Jest szybszy zarówno od A-winga, jak i rozmaitych TIE z serii Advanced, jest też zwrotniejszy od wszystkich tych jednostek - pomagają mu w tym nie tylko rozwiązania znane z TIE Interceptora, ale i dodatkowe silniki manewrowe zainstalowane na każdym z trzech płatów. Dzięki wyposażeniu w rakiety, maszyna ta może też pokusić się o atakowanie większych celów (w sumie może to robić i bez rakiet), a egzemplarze wyposażone w pokładową wersję generatora promienia ściągającego mogą go wykorzystywać do utrudnienia manewrów atakującym jednostkom, lub też do holowania mniejszych obiektów czy statków. W celu zwiększenia siły ognia na bliskim dystansie, w niektórych wariantach myśliwca dwa będące na wyposażeniu tej maszyny działka jonowe mogą zostać sprzężone z laserami, pozwalając na jednoczesną salwę z 6 luf (cena maszyny z takim usprawnieniem jest wyższa od zwykłej o 10 tys. kredytów). Wszystko to oczywiście nie gwarantuje nietykalności, jak udowodnił to Wedge Antilles nad Adumarem przy użyciu swojego X-winga.
W odróżnieniu od pozostałych TIE, Defender ma trzy płaty ogniw słonecznych, co nadaje mu charakterystyczny, raczej niespotykany wygląd. Podobnie jak reszta TIE, także i T/D nie posiada normalnego podwozia, co wymusza bazowanie go na podwieszeniach - na szczęście pasuje on do typowych stacji dokujących, z jakich korzystają inne myśliwce rodziny TIE. Można też Defendera pozostawić w zawisie na repulsorach, co jednak na dłuższą metę nie jest praktycznym rozwiązaniem.
Pojawienie się w jakimś miejscu TIE Defendera może samo w sobie spowodować szok u świadków tego zjawiska, a jego niesamowite parametry bojowe - paraliż i przerażenie, myśliwiec ten posiadał jednak też jedną dość znaczącą wadę, choć nie była ona łatwa do wykorzystania. TIE Defender nie posiadał bowiem klasycznych osłon cząsteczkowych - jego konstruktorzy wyszli z założenia, że przed uderzeniami mikrometeorytów skutecznie ochroni go tytanowy pancerz, a przed większością broni energetycznych (oraz - ze względu na fizyczny efekt ich eksplozji - torpedami protonowymi i im podobnymi pociskami) zabezpieczą go potężne podwójne tarcze energetyczne Novaldex. W większości przypadków okazywało się to prawdą, kiedy jednak przeciwnik nieco już zmądrzał i spodziewał się spotkania właśnie z TIE Defenderami, mógł poczynić pewne specjalne przygotowania... Na przykład uzbroić się oraz torpedy z głowicami rozpryskowymi, artylerię elektromagnetyczną czy pociski z penetratorami zamiast głowic protonowych. Każda z tych broni zastosowana w odpowiednim natężeniu mogła być przeciw imperialnym supermyśliwcom dużo skuteczniejsza, niż masowy nawet ostrzał z ciężkiej broni energetycznej, o czym boleśnie przekonały się siły Shadowspawna podczas nieudanego ataku na luksusowy liniowiec Corellian Queen. Okazja okazała się zasadzką, a ukryta w makiecie statku pasażerskiego noworepublikańska grupa myśliwska dysponująca wszak znacznie słabszymi myśliwcami T-65 przy pomocy torped rozpryskowych skutecznie rozgromiła imperialne TIE Defendery i zmusiła je do ucieczki przy znikomych stratach własnych. T/D okazał się więc maszyną bardzo skuteczną, zabójczą wręcz, ale wymagającą właściwego użytkowania...
W TIE Fighterze TIE Defender był potworem zdolnym w pojedynkę odwracać losy bitew. Z czasem, w kolejnych grach komputerowych (XvT, X-Wing Alliance), w imię równowagi gry jego parametry redukowano, tak, że pozostał nadal jednostką bardzo groźną, ale już nie dysponującą tak przytłaczającą przewagą nad innymi maszynami.
Słaby punkt TIE Defendera - brak osłon cząsteczkowych - pojawił się w książce Luke Skywalker i cienie Mindora. Konwencja tego utworu jest na tyle swoista, że nie do końca wiadomo, co o tym myśleć...
Wcześniej natomiast, na karcie CCG, opublikowano informację, że TIE Defender "ma słaby punkt - martwą strefę z tyłu, która może być wykorzystana przez zwrotne myśliwce". Patrząc na parametry tej maszyny, w szczególności jej zwrotność, brzmi to dość humorystycznie.
Cenę nowej jednostki - 300 tysięcy kredytów - podajemy za: Ilustrowanym przewodnikiem po statkach, okrętach i pojazdach Gwiezdnych wojen (1998), wpisem w SW Databanku oraz tekstem opisującym ten myśliwiec w Starships of the Galaxy 2 (2007) ("ponad pięciokrotnie droższy od zwykłego TIE Fightera"). To ostatnie źródło w tabelce z danymi technicznymi podaje natomiast cenę 200 tysięcy za nowy myśliwiec, co naszym zdaniem wygląda na pomyłkę w druku. Cena używanego T/D również pochodzi z tej tabelki, ale mimo, że wydaje się nam mało prawdopodobne, żeby gdziekolwiek dało się dopaść używanego TIE Defendera (a co dopiero za jedyne 80 tysięcy kredytów), to postanowiliśmy ją opublikować, gdyż nie jest formalnie sprzeczna z żadnymi innymi źródłami.
Kłamstwa! TIE Defendery służyły w linii na długo przed bitwą o Yavin, wykorzystywane przeciw rebeliantom przez wielkiego admirała Thrawna. A kto śmie twierdzić inaczej, nie należy do kanonu!
pełna nazwa: | TIE Defender (TIE/d) | producent: | Sienar Fleet Systems |
---|---|---|---|
polska nazwa: | TIE Defender | w slangu: | trip - trójka |
prędkość: | 16 | wytrzymałość: | 100 |
w atmosferze: | 1680 km/h | osłony: | 60 |
hipernapęd: | 2 | zwrotność: | [35] |
uzbrojenie: |
|
długość: | 10 m |
rozpiętość: | |||
załoga: | 1 | ||
pasażerowie: | - | ||
ładowność: | 0.065 t | ||
cena (nowy): | 300 000 kr | ||
używany: | 80 000 kr | ||
w użyciu od / do: | galaktyczna wojna domowa (3 ABY) |
Wrrror! Rrrwroarr! Grorrrr!